12.08.2017 10:00 1 Redakcja

Muzeum Emigracji na tropie miłosnych listów

Fot. Muzeum Emigracji

Ona mieszkała we Wrocławiu, on – w odległej Australii. Na pewno znali się na początku lat 80. XX wieku. Niedawno odnaleziono taśmy, których adresatką miała być tajemnicza Jolanta, a autorem nagrań – mieszkaniec antypodów. Muzeum Emigracji w Gdyni poszukuje osób, które mogą znać dalsze losy tej pary.

Taśmy z nagraniami nieznanego autorstwa, które były formą dźwiękowych listów miłosnych do pani Jolanty, znaleziono przypadkowo na podwórku między ulicami Świętego Wincentego i Jagiellończyka we Wrocławiu. Okazało się również, że znalazca kaset zawodowo zajmuje się montażem dźwięku. Być może gdyby znalazła je inna osoba, taśmy nigdy nie zostałyby odsłuchane i trafiłyby na wysypisko śmieci. Ze względu na charakter wspomnień, przekazano je Muzeum Emigracji w Gdyni.

Nagrania stanowią unikatowy zapis życia emigranta. Rysuje się przed nami obraz człowieka, który zmaga się ze swoimi codziennymi problemami i zdany jest na emocjonalną rozłąkę. Jednocześnie utrzymuje stałą korespondencję listową oraz dzwoni często do ukochanej, mimo, że opłaty za telefoniczne połączenia międzynarodowe są dla niego wysokie – informuje gdyńskie muzeum.

Na razie nie wiadomo, kim dokładnie był autor ośmiu godzin nagrań pochodzących z 1993 roku. Z ich treści wynika, że wyjechał do Australii na początku lat 80., gdzie mieszkał w okolicach Perth. Wcześniej pracował w Niemczech. Zarówno on, jak i adresatka kaset mieli dzieci z poprzednich związków – odpowiednio: córkę i syna. Wiadomo też, że różnica ich wieku wynosiła 18 lat.

Z dźwiękowych listów można ustalić, że emigrant interesował się witrażami. Planował powrót do Polski i otwarcie własnej pracowni witraży. Póki co, nie wiadomo, czy jego plany się ziściły. Trudno też ustalić, co się stało z panią Jolantą. Niewykluczone, że również wyjechała do Australii, bo takie było ich wspólne zamierzenie.

Czy oboje stworzyli udany związek? A może ich drogi się rozeszły? Co się stało z ich dziećmi? Epilog do tej historii, która urywa się 24 lata temu, próbuje odtworzyć Muzeum Emigracji w Gdyni. I zwraca się o pomoc do wszystkich osób, które mają informacje na temat opisanej pary. Gdyńska placówka czeka na kontakt pod numerem telefonu +48 58 670 41 75 lub na wiadomość przesłaną na adres [email protected].


Czytaj również:

Trwa Wczytywanie...