W piątek (22 września) rano na ulicy Gdańskiej w Redzie, nieopodal cmentarza, samochód dostawczy uderzył w przydrożny słup oraz energochłonne bariery. Zdarzenie spowodowało poważne problemy komunikacyjne na drodze krajowej numer sześć.
Zgłoszenie o zdarzeniu drogowym wpłynęło do Komendy Powiatowej Państwowej Straży Pożarnej o godzinie 8:33.
– Doszło do zderzenia na ulicy Gdańskiej, zablokowane zostały dwa pasy ruchu. Prawdopodobnie kierowca stracił panowanie nad pojazdem – relacjonował z początku oficer dyżurny PSP Wejherowo.
Na miejsce przybyli strażacy, policjanci i pracownicy pogotowia energetycznego. Okazało się, że poważnemu uszkodzeniu i przechyleniu uległ słup energetyczny, który został czasowo wyłączony z użytku. O fakcie powiadomiono zarządcę drogi. Rozbity samochód zablokował po jednym pasie ruchu w obie strony.
– Zgłoszenie otrzymaliśmy z Centrum Powiadamiania Ratunkowego, na podstawie sygnału z numeru alarmowego 112. Niestety, osoba zgłaszająca to zdarzenie nie zatrzymała się i pojechała dalej – mówi kpt. Mirosław Kuraś, rzecznik prasowy KP PSP Wejherowo. – Na miejsce zostały zadysponowane dwa zastępy straży pożarnej. Do zdarzenia doszło w ruchliwym miejscu, około 200 metrów przed zjazdem na drogę prowadzącą do Pucka – dodaje.
Na szczęście, kierowca nie odniósł obrażań wskutek zderzenia, które najprawdopodobniej zostanie zakwalifikowane jako kolizja drogowa.
– Ze wstępnych ustaleń wynika, że przyczyną zdarzenia było niedostosowanie prędkości do warunków drogowych, co skutkowało utratą panowania na pojazdem – wyjaśnia asp. sztab. Anetta Potrykus, oficer prasowy Komendy Powiatowej Policji w Wejherowie.
Wstępnie ustalono też, że do zdarzenia drogowego nie przyczynili się inni kierowcy. Za spowodowanie kolizji drogowej policja może nałożyć grzywnę w wysokości do 500 złotych. Kierowca może też otrzymać sześć punktów karnych.