19.11.2017 19:52 24 Redakcja

Sytuacja Gryfa coraz trudniejsza, następna porażka na własnym boisku

Mimo waleczności i szczerych chęci, zawodnikom Gryfa Wejherowo nie udało się zdobyć pierwszych trzech punktów na własnej murawie w rozgrywkach II ligi piłkarskiej w sezonie 2017/2018. Po raz kolejny wejherowianie (w niedzielę 10 listopada) musieli uznać wyższość rywali, tym razem graczy Stali Stalowa Wola.

„Wejherowianie, dzięki kolejce przeniesionej awansem, będą mieli dodatkową szansę, żeby osiągnąć to, co do tej pory było niemożliwe – pierwsze domowe zwycięstwo. Determinacja na pewno będzie duża, tym bardziej, że miejsce dające utrzymanie powoli się oddala” – tak niedzielne spotkanie zapowiadali działacze Gryfa Wejherowo.

Nic więc dziwnego, że gryfici do ostatniego meczu rozgrywanego w tym roku na Wzgórzu Wolności przystąpili agresywnie. Mimo licznych akcji i strzałów na bramkę Stali, niestety futbolówka uparcie nie chciała wpaść do siatki gości. Ci nie byli dłużni, ale na posterunku twardo stał Wiesław Ferra.

Wydawało się, że Gryf prędzej czy później zdobędzie upragnioną bramkę, i być może upragnione zwycięstwo przed własną publicznością. Niestety, nadeszła 56. minuta spotkania. Wtedy to Adrian Dziubiński zdobył, jak niebawem się okazało, pierwsze i ostatnie trafienie tego meczu.

Po 18. kolejkach rozgrywek II ligi Gryf Wejherowo zajmuje ostatnią, 18. pozycję w tabeli. Zespół na koncie zgromadził 13 punktów. Do Legionovii Legionowo znajdującej się tuż nad strefą spadkową brakuje mu pięciu punktów.

Ostatni mecz w tym roku gryfici zagrają 24 listopada na Śląsku. W Jastrzębiu Zdroju zmierzą się z GKS 1962 Jastrzębie.


Czytaj również:

Trwa Wczytywanie...