24.01.2018 14:30 1 Redakcja/KMP Gdańsk

Przewozili taksówką skradzione włazy do studzienek

Źródło: KMP Gdańsk

W nietypowy sposób postanowili spieniężyć swój łup złodzieje złomu. Najpierw ukradli żeliwne włazy do studzienek, a następnie zamówili taksówkę do najbliższego punktu skupu. Zgubiła ich jednak chciwość – nie zapłacili za kurs taksówkarzowi, a ten wezwał policję.

Do nietypowego zdarzenia, w którym uczestniczyła 32-letnia kobieta oraz dwóch mężczyzn w wieku 32 i 43 lat, doszło we wtorek (23 stycznia) po południu, w śródmieściu Gdańska. Około godziny 13:00 dyżurny z komendy miejskiej odebrał informację o taksówkarzu, który czekał na patrol na Placu Wałowym. Okazało się, że osoby, które zamówiły kurs, nie zapłaciły za przejazd i uciekły. Okazało się jednak, że był to kurs co najmniej nietypowy…

Kobieta i dwóch mężczyzn załadowali do bagażnika taksówki trzy żeliwne włazy do studzienek i poprosili o kurs do najbliższego „złomowca”. Zapewnili taksówkarza o tym, że włazy pochodzą z ”legalnego źródła”. Jednak pracownik skupu złomu odmówił przyjęcia przedmiotów, ponieważ miał podejrzenie, że mogą pochodzić z kradzieży. Kierowca taksówki wykonał powrotny kurs, wyładował włazy, a kiedy pasażerowie nie zapłacili mu całej kwoty i uciekli, wezwał policję – informują mundurowi z Gdańska.

Policjanci rozpoczęli poszukiwania. Przy jednym z bloków zobaczyli trzy osoby, które odpowiadały rysopisom sprawców, a na widok funkcjonariuszy zaczęły uciekać. Po krótkim pościgu cała trójka została ujęta. W mieszkaniu jednego z zatrzymanych odnaleziono kolejne trzy pokrywy włazów nieznanego pochodzenia. Teraz policjanci sprawdzają, skąd pochodzą skradzione włazy oraz ustalają ich wartość. Zatrzymani mogą usłyszeć zarzuty kradzieży, za co grozi do pięciu lat więzienia.


Czytaj również:

Trwa Wczytywanie...