Najpierw zakłócali spokojny sen mieszkańcom, potem uciekali przed policjantami. Nocna impreza młodych rozrabiaków zakończyła się na komendzie. Uczestnicząca w zajściu mieszkanka Wejherowa trafiła na policyjne przesłuchanie.
Do zdarzenia doszło w nocy z 11 na 12 maja. Mieszkańcy Sopotu poinformowali miejscowych stróżów prawa, że przy jednym z bloków przy ul. Sienkiewicza stoi auto, w którym trwała impreza. Według relacji, siedzący w nim młodzi ludzie krzyczeli, słuchali głośno muzyki i pili alkohol.
- W trakcie rozmowy zgłaszającego z policjantem przyjmującym zgłoszenie samochód odjechał w nieznanym kierunku – podaje gdańska Komenda Wojewódzka Policji. - Oficer dyżurny błyskawicznie w rejon górnego Sopotu skierował najbliższe patrole. Policjanci na wysokości skrzyżowania ulic al. Nieodległości z ul. Malczewskiego zauważyli samochód, którego kierowca na widok policyjnego radiowozu zaczął uciekać w kierunku osiedla Brodwino.
Wówczas rozpoczął się pościg. Na ul. Malczewskiego kierowca zawrócił, wtedy policjanci próbowali go zatrzymać.
- Kierowca mimo tego przyspieszył jazdę i ominął radiowóz wjeżdżając na chodnik – relacjonują funkcjonariusze. - Policjanci zatrzymali 21-letniego kierowcę na ul. Kraszewskiego, mężczyzna nie reagował i nie stosował się do poleceń wydawanych przez mundurowych, nie chciał wyjść z samochodu. Funkcjonariusze byli zmuszeni użyć wobec niego siły fizycznej, aby wyciągnąć go z pojazdu.
Jak się okazało, mężczyzna pochodzący z powiatu monieckiego, nie miał przy sobie prawa jazdy. Miał natomiast ponad promil alkoholu w wydychanym powietrzu.
- Najprawdopodobniej usłyszy zarzut kierowania samochodem pod wpływem alkoholu, za co może mu grozić do dwóch lat pozbawienia wolności oraz wysoka kara finansowa – zaznaczają przedstawiciele KWP. - Policjanci przesłuchają także pasażerkę pojazdu, 28-letnią mieszkankę Wejherowa.
W trakcie ciszy wyborczej dodawanie i przeglądanie komentarzy jest zablokowane.
