14.10.2018 18:30 0 Kwt/mat.prasowe

Jachty z duszą zagościły na Zatoce Gdańskiej

mat.prasowe/Pomorski Związek Żeglarski

W tym roku odbył się dziesiąty Zlot Jachtów z Duszą „Próchno i Rdza”. Trzydzieści cztery jednostki spotkały się w Gdyni i na wodach Zatoki Gdańskiej. W dniach 11–14 października ponad 250 żeglarzy-pasjonatów żeglowało na stalowych i drewnianych jachtach.

Główną ideą zlotu jest przypominanie o szczególnym uroku żeglowania na jachtach o klasycznych konstrukcjach. Uczestniczący w zlocie żeglarze to często nie tylko kapitanowie czy załoganci, ale również armatorzy jednostek biorących udział w tym spotkaniu. Jednym z nich jest Andrzej Wojda z Warszawy, właściciel jachtu „LaMona”.

Biorę udział w zlocie już trzeci raz – opowiada kapitan Wojda. – To jest rewelacyjna impreza, podobnie jak wspaniałe są Gdynia i Hel. Spotykam tu super ludzi, prawdziwych miłośników żeglarstwa kochających klasyczne jachty. W mojej załodze są znajomi, którzy są świetnymi żeglarzami uwielbiającymi morze. „LaMona” zwykle cumuje w Górkach Zachodnich. Kupiłem ten jacht trzy lata temu. Remontowałem go i tegoroczny zlot to pierwsze poważniejsze żeglowanie tej jednostki po remoncie. To wspaniała 43-letnia, 10-metrowa łódka. W przyszłym roku chcę wyruszyć nią na cieplejsze morza, a później popłynąć w rejs dookoła świata. To będzie długa wyprawa, bez wyczynu. Będę zawijał do portów po drodze. Tak chcę spędzić resztę życia, dopóki wystarczy sił i zdrowia.

Jedną z atrakcji wydarzenia był koncert szantowy w hangarze Yacht Klubu Stal Gdynia. Po koncercie odbyły się tradycyjne konkurencje marynarskie, takie jak przeciąganie liny czy siłowanie się na rękę. Głównym punktem programu było jednak spotkanie żeglarzy i poczęstunek urodzinowym tortem z okazji 10. rocznicy zlotu.

Wśród załóg tegorocznego zlotu znalazła się też ekipa Onko-Sailing, pływająca na bydgoskim „Solanusie”. To osoby w trakcie schorzeń onkologicznych. Ich sposobem na walkę z chorobą jest aktywność fizyczna, podróże i żeglarstwo.

Główną ideą organizowanego od 2009 roku Zlotu Próchno i Rdza jest przypominanie o szczególnym uroku żeglowania na jachtach o klasycznych – drewnianych lub metalowych – konstrukcjach. W dobie jachtów laminatowych, starzejące się, kosztowne w utrzymaniu jednostki o drewnianych czy stalowych kadłubach znikają, wyprzedawane przez macierzyste kluby. A przecież to właśnie one zapisały najwspanialsze karty w historii polskiego żeglarstwa.

mat.prasowe/Pomorski Związek Żeglarski

mat.prasowe/Pomorski Związek Żeglarski

mat.prasowe/Pomorski Związek Żeglarski


Czytaj również:

Trwa Wczytywanie...