08.12.2018 18:54 1 mike

Tytani sięgają po kolejne zwycięstwo we własnej hali

Fot. Daniel Zaputowicz/TTM

Powrót Tytanów Wejherowo na zwycięską ścieżkę stał się faktem już tydzień temu. W sobotę (8 grudnia) wejherowianie potwierdzili, że ten sezon może należeć do nich, pokonując na własnym parkiecie Jezioraka Iława 32:26.

Przed sobotnim spotkaniem można było się pokusić o ostrożny optymizm. Jeziora Iława to w tym sezonie zespół bardzo nierówny, który musiał już siedmiokrotnie uznawać przewagę rywali. Nie można było go jednak lekceważyć.

Jeziorak jest rywalem jak najbardziej w naszym zasięgu i oczywiście zrobimy wszystko, aby ten mecz wygrać. Rywal w tym sezonie gra mocno w kratkę i tak naprawdę nie wiemy w jakiej formie przyjedzie do nas – mówił przed meczem Piotr Rembowicz, szkoleniowiec Tytanów.

Trudno powiedzieć, że Jeziorak zaskoczył miejscowych. Raczej starał się im dorównać kroku. Niemniej widać było wyraźną przewagę żółto-czerwonych, którzy do przerwy prowadzili 15:11.

Fot. Daniel Zaputowicz/TTM Fot. Daniel Zaputowicz/TTM Fot. Daniel Zaputowicz/TTM Fot. Daniel Zaputowicz/TTM Fot. Daniel Zaputowicz/TTM Fot. Daniel Zaputowicz/TTM Fot. Daniel Zaputowicz/TTM Fot. Daniel Zaputowicz/TTM

Również po przewie Tytani kontrolowali przebieg spotkania. Ostatecznie, co najważniejsze, zainkasowali kolejne ligowe zwycięstwo, tym razem w rozmiarach 32:26.

Po meczu powiedzieli

Wynik był, niestety, niekorzystny dla nas, ale myślę, że przez dużą część spotkania byliśmy równorzędnym przeciwnikiem. Niestety trafiły nam się zarówno w pierwszej, jak i drugiej połowie, takie trzy, cztery minuty, w których panowała zupełna niemoc w zespole, a drużyna Tytanów doskonale to wykorzystała. Mieliśmy jakieś zgubione piłki, niepotrzebne straty, które zespół z Wejherowa zamieniał na bramki dla siebie. Gdybyśmy nie przespali tych fragmentów gry, to wynik mógłby być korzystniejszy dla nas. Niestety, nie mieliśmy pełnego składu i niektórzy zawodnicy musieli zagrać całe spotkanie bez zmian. Zmęczenie, które wkradło się w nasz zespół, było z pewnością przyczyną takiego wyniku na koniec spotkania. Warto pochwalić bramkarzy obydwu drużyn, którzy wybronili sporo piłek. Ogólnie żałuję, że przegraliśmy aż tak dużą przewagą, ale taki jest sportKarol Adamowicz, trener Jezioraka Iława.

W tym meczu na pewno było sporo walki. Postawiłem w tym spotkaniu na naszego juniora Cezarego Grabowskiego, który grał niemal przez całe zawody. Z mojej perspektywy uważam, że sprawdził się i zagrał dobrze. Jeziorak grał taką piłkę usypiającą w ataku pozycyjnym. Niekiedy taką zdecydowanie za długą, ale każdy gra tak jak potrafi. Myśmy starali się grać szybko, dlatego czasami gubiliśmy piłki, ale ostatecznie uważam, że mój zespół zagrał dość poprawnie. Mogliśmy być oczywiście bardziej skuteczni, ale to jest już prawie koniec rundy i zmęczenie daje się we znaki. Cieszę się, że wygraliśmy i zdobyliśmy cenne trzy punkty. Na koniec chciałbym bardzo podziękować naszym wspaniałym kibicom za tak liczne przychodzenie na nasze mecze i zapraszam oczywiście na rundę rewanżową, bo nic tak nie buduje, jak widok pełnych trybun na naszych spotkaniachPiotr Rembowicz, trener Tytanów Wejherowo.


Czytaj również:

Trwa Wczytywanie...