21.01.2019 10:48 0 Gol

Koszykarze Arki przerwali serię zwycięstw Anwilu

Fot. Andrzej Romański/EBL

Na 10 zwycięstwach z rzędu zakończyła się wspaniała seria koszykarzy Anwilu Włocławek. Jedenastej wygranej nie udało im się osiągnąć, bo na ich drodze stanęła Arka Asseco Gdynia.

W 16. kolejce, we włocławskiej Hali Mistrzów naprzeciw siebie stanęły dwie czołowe drużyny trwającego sezonu Energi Basket Ligi – Anwil i Arka Asseco Gdynia. Dla gospodarzy miała to być okazja do przedłużenia swojej serii zwycięstw, która przed tym meczem wynosiła 10 wygranych z rzędu.

Jak na dwie czołowe drużyny EBL przystało, początek spotkania był wyrównany. Z każdą kolejną minutą rosła jednak przewaga Anwilu. Po 10 minutach włocławski team prowadził 24:19. Drugą kwartę od dwóch skutecznych akcji rozpoczął Vladimir Mihailović i gospodarze powiększyli przewagę do 10 punktów. Mimo to podopieczni trenera Przemysława Frasunkiewicza nie odpuszczali i na przerwę obie ekipy schodziły ze zdobyczą po 41 punktów.

W trzeciej kwarcie Arka zanotowała rewelacyjną serię 12:0 i po trafieniu Krzysztofa Szubargi prowadziła 56:45. Anwil szukał swoich okazji rzutami z dystansu, ale to nie przynosiło efektów. Natomiast arkowcy przejęli inicjatywę i po 30 minutach prowadzili 61:51. W ostatniej części meczu gdynianie, m.in. dzięki rzutom Szubargi oraz Bostica, powiększali swoją przewagę i ostatecznie wygrali 83:66.

Wiedzieliśmy, że Włocławek to bardzo ciężki teren. Anwil grał bardzo ryzykowną obronę, ale i skuteczną. Ale my mieliśmy swój dzień. Trafiliśmy kilka trójek. Szukaliśmy kolegów pod koszem i się udało. Możemy się tylko cieszyć – mówi Marcel Ponitka, obrońca żółto-niebieskich.

Bardzo wyrównane, chwilami nerwowe i zacięte spotkanie, w którym Anwil popełnił aż 17 strat, a Asseco wywalczyło 11 przechwytów i 13 punktów po szybkim ataku – czytamy na oficjalnej stronie gdyńskiego klubu.

Po 16 kolejkach rundy zasadniczej Arka Asseco Gdynia plasuje się na trzecim miejscu tabeli EBL.


Czytaj również:

Trwa Wczytywanie...