13.02.2019 12:20 9 Kwt/Prokuratura Okręgowa w Gdańsku

Kolejne zarzuty w sprawie śmierci Adamowicza – tym razem dla policjantów

Zdjęcie ilustracyjne/archiwum

Dwóch policjantów z Komendy Miejskiej Policji w Gdańsku usłyszało zarzuty w sprawie rozpowszechnienia filmu zabezpieczonego procesowo od stacji TVN. Jeden z mundurowych nagrał odtwarzany na monitorze służbowym film przedstawiający chwilę zamachu. Następnie przekazał go koledze z wydziału, który udostępnił go w grupie funkcjonariuszy za pośrednictwem portalu WhatsApp. Prokuratura zajmuje się także sprawą upublicznienia w mediach wizerunku Stefana W., sprawcy zamachu.

Zarzuty za ujawnienie informacji z postępowania dotyczącego zabójstwa prezydenta Pawła Adamowicza usłyszało dwóch mundurowych z Gdańska.

Prokuratura Rejonowa w Gdyni nadzoruje wszczęte 24 stycznia śledztwo dotyczące bezprawnego utrwalenia w dniu 14 stycznia br., a następnie ujawnienia w mediach społecznościowych wizerunku podejrzanego Stefana W. Przedmiotem śledztwa jest również upublicznienie na portalach społecznościowych, będącego dowodem w sprawie zabójstwa prezydenta Pawła Adamowicza, filmu przedstawiającego cały przebieg ataku na Prezydenta. Śledztwo prowadzone jest o czyny z art. 107 ust 1 ustawy o ochronie danych osobowych oraz z art. 241 § 1 k.k. Oba czyny zagrożone są karą grzywny, karą ograniczenia wolności albo karą pozbawienia wolności do lat 2 – informuje prok. Grażyna Wawryniuk, rzecznik prasowy Prokuratury Okręgowej w Gdańsku.

Mundurowi usłyszeli zarzut rozpowszechnienie wiadomości z postępowania przygotowawczego, zanim zostały ujawnione w postępowaniu sądowym. Przesłuchani w charakterze podejrzanych nie przyznali się do winy, zostali jednak zawieszeni w czynnościach służbowych.

Trwają czynności mające ustalić osobę, która udostępniła film na portalach społecznościowych oraz osobę, która wykonała i upubliczniła zdjęcie z wizerunkiem podejrzanego Stefana W.

Przypomnijmy – w niedzielę (13 stycznia) podczas finału Wielkiej Orkiestry Świątecznej Pomocy, w trakcie światełka do Nieba, tuż przed godziną 20:00, na scenę wskoczył 27-letni mężczyzna i zaatakował nożem prezydenta Gdańska. Poszkodowany był reanimowany jeszcze na scenie, następnie przewieziono go do Uniwersyteckiego Centrum Klinicznego – tam trwała walka o życie Pawła Adamowicza. W nocy pacjent był operowany przez pięć godzin. Wówczas lekarze informowali, ze jego stan jest krytyczny, ale żyje. Okazało się, że ma poważne rany serca, przepony i rany narządów wewnątrz jamy brzusznej. Niestety, w poniedziałek o godz 14:40. okazało się, że ciężkie obrażenia doprowadziły do śmierci prezydenta.


Czytaj również:

Trwa Wczytywanie...