09.05.2019 14:30 0 mike/KMP Gdańsk

Oszuści nadal udają wnuczków, ale seniorzy są coraz bardziej czujni

Zdjęcie ilustracyjne/Pixabay.com

Telefoniczne oszustwa metodą „na wnuczka” nadal są zmorą w całej Polsce. W ciągu ostatnich kilku lat w ten sposób oszczędności swojego życia straciło wielu seniorów. Na szczęście, jest ich coraz mniej, choć przestępcy nadal nie dają za wygraną.

Metody działania oszustów są zawsze podobne: dzwonią do osób w starszym wieku, często na telefony stacjonarne, nie przestawiając się z imienia. Następnie, podając się za wnuczków (najczęściej nie przedstawiając się z imienia), opowiadają o przykrym zdarzeniu, które rzekomo ich spotkało. Dalej, jak można się domyślić, następuje prośba o przekazanie pieniędzy na określony cel: opłacenie okupu czy pokrycie kosztu naprawy samochodu.

Jak informują policjanci z Gdańska, tylko w tym tygodniu aż 17 raz oszuści podający się za wnuczków próbowali wyłudzić pieniądze. Kwoty, które chcieli uzyskać, sięgały nawet kilkudziesięciu tysięcy złotych. Warto jednak podkreślić, że żadna ze starszych osób – w wieku 72–86 lat – nie została okradziona. Seniorzy wykazali się czujnością.

Rozmówcy, dzwoniąc, podawali się za rzekomych członków rodziny, przekonując, że jedynie znaczna kwota pieniędzy może pomóc. Gdańszczanie, nie dając wiary oszustom, zaczęli zadawać mylne, szczegółowe pytania, czy też rozłączali się i dzwonili do swoich prawdziwych krewnych. Wtedy też okazywało się, że padli ofiarą działania oszustów – podają policjanci z gdańskiej komendy miejskiej.

Nie bez znaczenia są działania profilaktyczne, które podejmują mundurowi we współpracy z różnymi organizacjami. Przykładem może być kampania „Seniorze, bądź ostrożny. Masz wpływ na swoje bezpieczeństwo”. W jej ramach udaje się dotrzeć do wielu osób w starszym wieku, także do tych, które rzadko wychodzą z domu. Policjanci przygotowali też specjalne ulotki, które trafiły m.in. do spółdzielni mieszkaniowych i przychodni lekarskich. Ostrożności jednak nigdy nie za wiele.

Pamiętajmy, że zarówno policja, jak i prawnie działające firmy i administracje nie przekazują drogą telefoniczną informacji o wypadkach i próśb o przekazaniu żadnych kwot pieniężnych – przypominają mundurowi. – Jeżeli znajdziemy się w podobnej sytuacji, rozłączmy się z rozmówcą i zatelefonujmy do osoby, za którą podawał się dzwoniący. Skontaktujmy się również z innymi członkami rodziny, mogącymi potwierdzić lub też zaprzeczyć danej sytuacji. Nie działajmy pochopnie w emocjach. Każdorazowo w chwili wątpliwości natychmiast zadzwońmy na numer alarmowy 112, tam dyspozytor lub oficer dyżurny policji udzieli nam informacji, jak mamy dalej postępować.


Czytaj również:

Komentarze

W trakcie ciszy wyborczej dodawanie i przeglądanie komentarzy jest zablokowane.