Mieszkanki Redy skarżą się, że w mieście brakuje bezpłatnej opieki lekarza ginekologa. Miejscowy samorząd nie może wiele zrobić w tej sprawie, ale przedstawiciele władz zapowiedziały interwencję w NFZ w tej sprawie.
– Co robi władza dla kobiet, że brak na tak duże miasto, jak Reda, lekarza ginekologa z NFZ? — nie kryje emocji jedna z mieszkanek miasta w pytaniu przesłanym burmistrzowi Redy.
Jak nie bez racji zauważyła redzianka, „nie wszystkie kobiety stać na wizytę za około 150 złotych”.
– Czy ten problem jest znany naszej władzy? – dopytywała.
Z informacji miejscowego magistratu wynika jednak, że samorząd nie ma wpływu na zawieranie kontraktów i realizację umów o udzielanie świadczeń opieki zdrowotnej z Narodowym Funduszem Zdrowia.
– Niemniej, mając na uwadze potrzebę ochrony zdrowia mieszkanek naszego miasta, zwrócimy się do Pomorskiego Oddziału Wojewódzkiego Narodowego Funduszu Zdrowia, z wnioskiem o rozpisanie uzupełniającego konkursu na realizację bezpłatnych usług ginekologicznych w Redzie – poinformował Łukasz Kamiński, zastępca burmistrza Redy.
Jak dodał, urzędnicy chcą jednocześnie podjąć rozmowy z lekarzami, prowadzącymi na terenie Redy indywidualną specjalistyczną praktykę lekarską w zakresie ginekologii, o rozważeniu możliwości przystąpienia do wspomnianego konkursu.