17.10.2019 13:50 6 mike

Skromna reprezentacja regionu w parlamencie

Fot. TTM

Mimo uzyskania dobrych wyników w niedzielnych (13 października) wyborach parlamentarnych, ani Rafał Szlas (KO), ani Marcin Drewa (PiS) nie zasiądą w poselskich ławach. Tym samym powiat wejherowski nie będzie miał swoich przedstawicieli w sejmie. Warto podkreślić, że w okręgu wyborczym nr 26, do którego należały m.in. powiat wejherowski i pucki, dwie największe partie polityczne niemal zremisowały. Prawo i Sprawiedliwość zdobyło o 3800 głosów więcej od Koalicji Obywatelskiej, ale udział mandatów jest taki sam – po pięć.

Spośród reprezentantów Wejherowa najbliżej wyborczego sukcesu był Rafał Szlas z Koalicji Obywatelskiej, któremu udało się zdobyć 7113 głosów. Ostatecznie zapewniło mu to ósme miejsce na liście kandydatów KO. Musiał zatem ustąpić miejsca m.in. Tadeuszowi Aziewiczowi, który zajął ostatnią, piątą pozycję premiowaną mandatem poselskim, gromadząc 9385 głosów.

Fot. TTM

Z kolei niemal cztery tysiące osób (3934) oddało swój głos na Marcina Drewę. To oznaczało 11. miejsce na liście PiS.

Bardzo się cieszę, bo każde wybory są miernikiem popularności. Dopiero po wyborach tak naprawdę widzimy, jakie mamy poparcie. Kampania była bardzo intensywna. Osiągnęliśmy najlepszy wynik w powiecie wejherowskim, i to jest powód do radości – skomentował przedstawiciel PiS.

Fot. TTM

W wyborach do sejmu dwa główne komitety – PiS i KO – uzyskały remis wyborczy w okręgu nr 26, w zakresie liczby mandatów poselskich. Na całym Pomorzu w wyścigu wyborczym do senatu zwyciężyli wyłącznie przedstawiciele opozycji. Wśród nowo wybranych senatorów jest m.in. Kazimierz Kleina.

Dla mnie jest to ogromny sukces, tak ogromnego poparcia mieszkańców naszego regionu nie miałem jeszcze nigdy. Prawie 124 tysiące dorosłych mieszkańców naszego okręgu zagłosowało na mnie i uznało, że po raz kolejny mogę być senatorem – podkreślił.

Fot. TTM

Mandat poselski uzyskał przedstawiciel gminy Krokowa – pochodzący z powiatu puckiego Kazimierz Plocke. Na reprezentanta KO zagłosowało łącznie 12 627 wyborców. Niewiele do sukcesu wyborczego zabrało Michałowi Kowalskiemu z PiS. Z dziewięcioma tysiącami głosów zajął szóste miejsce. Ostatecznie jednak piąty z przysługujących mandatów w okręgu przypadł Januszowi Śniadkowi, którego poparło zaledwie 342 wyborów więcej.

Fot. TTM


Czytaj również:

Trwa Wczytywanie...