09.01.2020 08:40 4 mike/SM Wejherowo
W miniony, świąteczny poniedziałek (6 stycznia) dwóch mężczyzn postanowiło spożytkować wolny czas, kradnąc elementy rusztowania. Działali jednak niezbyt dyskretnie, ponieważ w biały dzień rzucali metalowe fragmenty konstrukcji na tory kolejowe w pobliżu wejherowskiego dworca, czym szybko zwrócili na siebie uwagę. Dodatkowo okazało się, że jeden z zatrzymanych był poszukiwany listem gończym, więc od razu trafił za kratki.
W święto Trzech Króli, a więc dzień ustawowo wolny od pracy, niełatwo jest zauważyć budowlańców, którzy w dodatku intensywnie wykonują swoje obowiązki zawodowe. Te okoliczności nie zniechęciły jednak do przestępczej aktywności dwóch mężczyzn, który około godziny 13:30 rozpoczęli samowolny demontaż rusztowania, a jego elementy rzucali na tory kolejowe nieopodal dworca w Wejherowie. To zwróciło uwagę pracownicy PKP, która zaalarmowała strażników miejskich. Funkcjonariusze zastali mężczyzn we wskazanym miejscu.
– Ci ciężko pracowali przy kradzieży elementów rusztowania. Na pytanie, skąd mają przęsła, odpowiedzieli, że od szefa jednego z nich. Cały w tym szkopuł, że nie pamiętali jego nazwiska. W trakcie penetracji terenu okazało się, że elementy przęseł znajdują się na całym terenie, a za sklepem wielkopowierzchniowym – również towarowy wózek, na którym leżały przęsła przygotowane do transportu. Łącznie znaleziono 16 sztuk przęseł – relacjonuje Zenon Hinca, komendant Straży Miejskiej w Wejherowie.
Wezwani na miejsce policjanci ustalili, że jeden z mężczyzn był poszukiwany listem gończym w celu odbycia kary pozbawienia wolności; trafił zatem od razu za kratki. Obaj odpowiedzą przed sądem za kradzież. Jest to przestępstwo, za które grozi do pięciu lat więzienia.