19.05.2020 11:20 19 rp/ TTM

Tłumy do fryzjerów w powiecie wejherowskim

Fot. Krystian Pettke/TTM

Od poniedziałku (18 maja) swoją działalność mogły wznowić salony fryzjerskie oraz kosmetyczne. Mieszkańcy Wejherowa i okolic tłumnie ruszyli do swoich stylistów, a my postanowiliśmy sprawdzić na własne oczy, czy kolejki do salonów robią tak duże wrażenie.

Niczym kultowa scena z filmu "Co mi zrobisz, jak mnie złapiesz", na której widać tłumy stojące w kolejach. Taki powrót do przeszłości można było zaobserwować przed salonami fryzjerskimi w naszym regionie w poniedziałek (18 maja).

Panowie nie czekali długo, żeby spróbować umówić się na wizytę, choć to ponoć panie na tę możliwość czekały z większą niecierpliwością. W jednym z salonów barberskich w Wejherowie po kilku godzinach zrobiła się już rezerwacja na kolejnych 150 klientów.

Fot. Krystian Pettke/TTM

Fot. Krystian Pettke/TTM

Cieszą się przede wszystkim ci, dla których okres zamknięcia salonów był prawdziwym utrapieniem, a wytrwanie do tego majowego poniedziałku należało do prawdziwych wyzwań.

Jedni wypróbowali domowe sposoby, czyli maszynka "i tniemy na zero", drudzy czekali na pierwszy wolny termin – tłumaczy Sylwia Mańska, stylistka w salonie fryzjerskim w Wejherowie.

Ciężko było, musiałam prosić córki, żeby domowymi sposobami farbowały mi włosy – wspomina Adrianna, mieszkanka Nowego Dworu Wejherowskiego.

W większości przypadków działa zasada: "kto pierwszy, ten lepszy"; okazuje się, że terminy przyjęcia do salonów beauty w regionie mogą być bardzo odległe. Jednak czego się nie robi dla dobrego wyglądu?

Wszyscy wyglądamy trochę jak ludzie z lasu: długie włosy, u panów długie brody, cieszymy się, że możemy w końcu coś z tym zrobić – mówi żartobliwie Jakub Zawrotniak, właściciel salonu barberskiego w Wejherowie.

Należy jednak pamiętać, że w salonach obowiązują nowe przepisy w zakresie higieny, do których muszą się dostosować nie tylko fryzjerzy. W salonie będą mogli przebywać tylko obsługiwani klienci, a nie na przykład osoby, które czekają na swoją kolejkę. Oznacza to, że chętny na strzyżenie będzie musiał umówić się na konkretną godzinę lub zaczeka poza lokalem.

Tak, żeby nie gromadzili się ludzie w zakładach fryzjerskich, by dystansowanie społeczne i odpowiednia higiena mogła być tam utrzymane – wyjaśniał zasady premier Mateusz Morawiecki.

Fot. Krystian Pettke/TTM

Fot. Krystian Pettke/TTM

Jednocześnie od kilku dni na rządowej stronie widnieją rozszerzone wytyczne dla salonów fryzjerskich. Zaleca się między innymi "stosowanie jednorazowych okryć, ręczników, podkładów, peleryn itp. dla każdego klienta" oraz "dezynfekcję każdego stanowiska i umywalki do mycia włosów po każdym kliencie".

Fot. Krystian Pettke/TTM

Jedno jest jednak pewne – zarówno w zakładach fryzjerskich, jak i barberskich możemy czuć się bezpiecznie i komfortowo, a po wyjściu z nich na pewno znacząco odmienionym.


Czytaj również:

Trwa Wczytywanie...