28.05.2020 15:00 1 mike/mat. pras. Port Gdynia SA

Mija 99 lat od rozpoczęcia budowy Portu Gdynia

Mat. pras. Port Gdynia SA

Ogromny entuzjazm i chęć stworzenia prawdziwego polskiego okna na świat – tak krótko można podsumować nastroje, które towarzyszyły pierwszym budowniczym Portu Gdynia. Roboty oficjalnie ruszyły 29 maja 1921 roku. Wraz z rozpoczęciem budowy, zaczął się dynamiczny i bezprecedensowy rozkwit Gdyni, który przerwał dopiero wybuch II wojny światowej.

„Polska bez własnego wybrzeża morskiego i bez własnej floty nie będzie nigdy ani zjednoczona, ani niepodległa, ani samodzielna gospodarczo i politycznie, ani szanowana w wielkiej rodzinie państw i narodów, ani zdolna do zabezpieczenia warunków bytu, pracy postępu i dobrobytu swym obywatelom” – te słowa Eugeniusza Kwiatkowskiego, budowniczego Gdyni i portu w tym mieście najlepiej oddają ducha polskiego dwudziestolecia wojennego i dążenia do stworzenia nowoczesnego ośrodka morskiego.

W 1920 roku, na mocy Traktatu Wersalskiego, Polsce przyznano 140 kilometrów wybrzeża morskiego, które mogło odtąd w dużej mierze stanowić o gospodarczej sile młodego państwa polskiego. Niestety, na linii ówczesnego wybrzeża znajdowało się zaledwie kilka przystani morskich, co nie zapewniało ani możliwości rozwoju gospodarki morskiej, ani żeglugi. Budowa nowego portu stała się zatem koniecznością.

Najdogodniejszym miejscem do budowy portu wojennego (jak również w razie potrzeby handlowego) jest Gdynia, a właściwie nizina między Gdynią a Oksywą, położoną w odległości 16 km od Nowego Portu w Gdańsku – pisał w sprawozdaniu inżynier Tadeusz Wenda, który został wydelegowany na Pomorze, by znaleźć najlepsze miejsce na przyszły polski port.

Mat. pras. Port Gdynia SA

Dlaczego akurat Gdynia, która po I wojnie światowej była jeszcze wsią? Argumentami „za” miały być m.in. korzystne warunki hydrograficzne, osłonięcie od wiatrów czy sąsiedztwo stacji kolejowej. Budowa rozpoczęła się od liczącego 550 metrów drewnianego pirsu dla Tymczasowego Portu Wojennego i Schroniska dla Rybaków. Kierownikiem przedsięwzięcia został inż. Jan Śmidowicz. Co ciekawe, do budowy przystąpiono niemal półtora roku przed przyjęciem oficjalnej ustawy w tej sprawie, którą podjęto dopiero 23 września 1922 roku. Można powiedzieć, że w tym względzie budowniczowie gdyńskiego portu uprzedzili historię.

Mat. pras. Port Gdynia SA

Rozwój gdyńskiego portu w kolejnych latach był imponujący. Szybko zyskał on miano największego na Bałtyku, wyprzedzając pod względem wielkości obrotów takie uznane ośrodki, jak Kopenhaga, Brema, Amsterdam czy Genua. Wraz z rozkwitającym portem, dynamicznie rosła pozycja Gdyni jako nowego ośrodka miejskiego. W przededniu wybuchu II wojny światowej liczba mieszkańców miasta wynosiła prawie 130 tysięcy.

Mat. pras. Port Gdynia SA

Obecnie Port Gdynia zajmuje silną pozycję na południowym Bałtyku. Wypracował sobie też markę wewnątrzeuropejskiego centrum logistycznego. Gdyński port dobrze radzi sobie również w czasach kryzysu epidemicznego. Jak informowaliśmy kilka dni temu. W pierwszych czterech miesiącach bieżącego roku w Porcie Gdynia udało się przeładować 8,26 mln ton towaru, co oznacza o 2,3-procentowy wzrost w stosunku do ubiegłego roku.

Mat. pras. Port Gdynia SA


Czytaj również:

Trwa Wczytywanie...