15.06.2020 15:03 4 mike/SM Rumia

Rumia: Ktoś wyrzucił poufne dokumenty w janowskim parku

Źródło: SM Rumia

Akty notarialne, umowy kredytowe, rachunki, faktury, a nawet historie choroby, metryki urodzenia czy świadectwa szkolne… Tego typu dokumenty powinny być szczególnie chronione, tymczasem – zalegały w parku, w Rumi-Janowie. Postępowanie w tej sprawie prowadzi Straż Miejska w Rumi.

Łącznie zabezpieczono około 20 kilogramów różnego rodzaju dokumentów, które dotyczyły pięciu osób i w większości były ważne. Wśród nich była m.in. umowa kredytowa na wysoką kwotę (powyżej 150 tys. zł). Były też rachunki czy rozliczenia podatkowe. W dokumentach, które porzucono prawdopodobnie przed tygodniem (7/8 czerwca), znalazły się również dane określane jako wrażliwe – historie choroby i świadectwa zdrowia.

W tej chwili prowadzimy postępowanie wyjaśniające w tej sprawie. Musieliśmy kilka dni odczekać, ponieważ dokumenty mogły być zarażone, więc zabraliśmy się za ich przeglądanie dopiero dzisiaj (15 czerwca – red.). Okazało się, że jest dużo dokumentów wskazujących kilka osób z imienia, nazwiska czy numeru PESEL. Rozpoznajemy, kim są te osoby i dotrzemy do każdej z nich. Spróbujemy ustalić, kto wyrzucił te dokumenty, bo jest to naruszenie przepisów RODO. My natomiast prowadzimy sprawę pod kątem zaśmiecania parku – wyjaśnia Roman Świrski, komendant Straży Miejskiej w Rumi.

Maksymalny mandat w przypadku zaśmiecania to 500 złotych. W przypadku odmowy przyjęcia mandatu, sprawa może trafić do sądu, który może nałożyć grzywnę w wysokości do pięciu tysięcy złotych. Najprawdopodobniej, ze względu na złamanie przepisów ustawy RODO, sprawa zostanie przekazana policji. Ujawnienie danych osobowych jest znacznie poważniejszym złamaniem prawa niż zaśmiecanie. Jest to przestępstwo zagrożone karą pozbawienia wolności do dwóch lat. Jeśli ujawniane są dane wrażliwe, np. dotyczące zdrowia, tak jak się to stało w rumskim parku, sprawca może trafić do więzienia na trzy lata.


Czytaj również:

Trwa Wczytywanie...