22.06.2020 14:00 19 mike/KPP Wejherowo/Onet.pl

Wizyta szefa rządu w Wejherowie przebiegła spokojnie

Źródło: KPP Wejherowo

Podczas niedzielnej (21 czerwca) wizyty premiera Mateusza Morawieckiego w Wejherowie nie doszło do poważniejszych naruszeń prawa. Porządku pilnowało kilkudziesięciu policjantów – zdarzało się, mundurowi musieli studzić emocje zebranych; te, na szczęście, były wyrażane tylko werbalnie.

Zabezpieczenie podobnych wizyty jest zawsze wyzwaniem dla służb. Odwiedziny premiera Mateusza Morawieckiego w Wejherowie nie były anonsowane z dużym wyprzedzeniem, a mundurowi nie mieli zbyt wiele czasu, by się do niej przygotować. Dochowano jednak wszelkich procedur bezpieczeństwa, tak aby spotkanie przebiegło w spokoju i nie dochodziło do naruszenia prawa.

Funkcjonariusze przygotowując się do zabezpieczenia spotkania, przeprowadzili rekonesans dotyczący bezpieczeństwa, wówczas rozdzielono zadania dla wszystkich policjantów zaangażowanych w to przedsięwzięcie. W zabezpieczeniu tej wizyty wzięło udział kilkudziesięciu policjantów różnych służb. Czuwali oni nad bezpieczeństwem wszystkich uczestników spotkania. Zabezpieczali trasy przejazdu, dbając jednocześnie o zachowanie płynności na drogach – informuje asp. sztab. Anetta Potrykus, oficer prasowy Komendy Powiatowej Policji w Wejherowie.

W czasie, gdy na wejherowskim rynku przemawiał premier Morawiecki, byli na nim obecni również zwolennicy Rafała Trzaskowskiego, którzy rozstawili swoje stanowisko w centrum miasta. Doszło do słownych utarczek zwolenników i przeciwników obecnie urzędującego prezydenta Andrzeja Dudy, ale nie odnotowano poważniejszych incydentów. Jak udało się nam ustalić, została wylegitymowana jedna osoba, która może usłyszeć zarzut zakłócenia porządku publicznego.

Źródło: KPP Wejherowo Fot. Mieszko Weltrowski/TTM Fot. Mieszko Weltrowski/TTM Fot. Mieszko Weltrowski/TTM Źródło: KPP Wejherowo Źródło: KPP Wejherowo

O tym, że podczas przedwyborczych spotkań, może być niebezpiecznie, mogą świadczyć zdarzenia, do których doszło w niedzielne przedpołudnie, w Suwałkach. Jak podaje portal Onet.pl, jeden z młodych mężczyzn rzucił w kierunku kandydata na urząd prezydenta RP, Rafała Trzaskowskiego, butelkę. Ostatecznie politykowi nic się nie stało, a butelka trafiła w kamerę jednej ze stacji telewizyjnych. Do tej sprawy zatrzymano dwie osoby.


Czytaj również:

Komentarze

W trakcie ciszy wyborczej dodawanie i przeglądanie komentarzy jest zablokowane.