'Śmierdzący' problem w Parku Kaszubskim okazał się większy niż zakładano

Po nitce do kłębka: tak można określić sprawę wandalizmu w wejherowskim parku. Czytelniczka naszego portalu podesłała zdjęcia z zapytaniem o działania mundurowych. Ci jednak odsyłają do Zakładu Usług Komunalnych, a ten z kolei do Działu Oczyszczania. Czy ten problem dla mieszkańców się skończy „tak szybko” jak się rozwiązywał?

Naszej Czytelniczce nie dał spokoju widok zaśmieconego Parku Kaszubskiego i postanowiła podzielić się z nami swoimi obserwacjami. Stary, zadrzewiały kubeł na śmieci leżał przewrócony na trawie, a wokół niego, choć powinny być w środku, porozrzucane były śmieci. Zamiast pięknych okoliczności przyrody – butelki, pojemniki czy siatki. To widok, który czekał na spacerujących w minioną sobotę (4 lipca) w wejherowskim parku.

„Wracam właśnie z tzw. Parku Sztywnych w Wejherowie. Idąc, 'podziwiać' można takie oto widoki. W tym samym czasie wjechała policja, lecz tylko zawróciła z powrotem...” – pisała do nas oburzona Czytelniczka.

Fot. Czytelnik

Fot. Czytelnik

Policjanci z wejherowskiej komendy nie zamiatają problemu pod dywan, ale zaznaczają, że w niektórych przypadkach niewiele mogą zrobić, jeżeli nie mają zgłoszenia o popełnieniu wykroczenia czy przestępstwa. Fakt, że byli na miejscu mógł jednak oznaczać, że prowadzili inne działa w okolicy, a zaśmiecony park, mógł umknąć ich uwadze.

– Pamiętajmy, że jeśli jakaś osoba jest świadkiem popełnienia wykroczenia np. zaśmiecania czy spożywania alkoholu, może zadzwonić na numer alarmowy 112 i wezwać na miejsce policyjny patrol lub zadzwonić na numer alarmowy 986 i wezwać strażników miejskich – wyjaśnia asp. sztab. Anetta Potrykus, oficer prasowy Komendanta Powiatowego Policji w Wejherowie.

Co w takim przypadku zrobić dalej z niewygodnym problemem śmieci? Nasza Czytelnicza zadaje kolejne pytania:

„Czy można prosić straż miejską o jakiś nadzór nad tym parkiem? W krzakach ochoczo spożywa się alkohol, ale bałam się zrobić zdjęcie” – czytamy w jej wiadomości.

Fot. Czytelnik

I tu nasze dziennikarskie śledztwo natrafiło na niespodziewane informacje. Strażnikom miejskim nie trzeba było zbytnio nakreślać problemu, ani tym bardziej miejsca, bo jak nam powiedzieli, znają je bardzo dobrze.

– Od stycznia 2020 roku podjęliśmy 345 kontroli prewencyjnych. Są nakładane  mandaty i kierowane wnioski do sądu za spożywanie alkoholu, nie sprzątanie odchodów po psach, zakłócanie spokoju oraz zaśmiecanie miejsc publicznych. I tak jest codziennie – wylicza Zenon Hinca, komendant straży miejskiej w Wejherowie.

Co jednak ciekawe, komendant dodał także, że widoczne na zdjęciu stare wiadra i folie plastikowe zostały najprawdopodobniej znalezione w krzakach i wyrzucone w jedno miejsce przez pracowników ZUK-u. Ci mieli od 3 lipca kosić w tym miejscu trawę i przycinać krzewy.

Fot. Czytelnik

Tej wersji jednak nie potwierdzają w Zakładzie Usług Komunalnych w Wejherowie.

– Nieprawdą jest to, że widoczne na zdjęciach śmieci zostały znalezione w krzakach i wyrzucone w jedno miejsce przez pracowników spółki. Opisana przez mieszkankę sytuacja była związana z aktem wandalizmu – odpisuje na nasze zapytanie Andrzej Gorczycki, Dyrektor Techniczny w Zakładzie Usług komunalnych w Wejherowie.

Pracownicy wejherowskiego ZUK-u wspominają także, że w poniedziałek (6 lipca) jeden z nich podczas wykonywania prac związanych z koszeniem trawy w Parku Kaszubskim zauważył, że w obrębie „ronda” znajdują się porozrzucane śmieci.

– Pracownik koszący trawę zgłosił sprawę przełożonemu, po czym na miejsce zostali od razu wysłani pracownicy Działu Oczyszczania zajmujący się opróżnianiem koszy ulicznych. Pracownicy Działu Oczyszczania stwierdzili, że wyrzucono zawartość koszy ulicznych we wskazanym miejscu. Całość została niezwłocznie uprzątnięta – dodaje dyrektor.

Pytanie tylko na jak długo? Czy taka sytuacja będzie jeszcze miała miejsce? Ciężko już teraz wysnuwać takie wnioski, ale jak podkreśla Zenon Hinca, w tym miejscu mają się pojawić kamery. Wtedy też „czarno na białym” będzie można sprawdzić, kto jest odpowiedzialny za zaśmiecanie parku.