07.08.2020 14:45 5 raz
Wśród mieszkańców Wejherowa niestety nie brakuje tych, którzy za nic mają dobro przyrody, ale i innych, porządnych mieszkańców miasta. Dwukrotnie w ciągu dwóch dni musieli interweniować miejscowi strażnicy w przypadkach zanieczyszczenia środowiska.
Wejherowscy strażnicy miejscy prowadzą dwa postępowania wyjaśniające w sprawie zanieczyszczenia środowiska. Do niepokojących sytuacji doszło w czwartek i piątek (6 i 7 sierpnia).
— Pierwsza dotyczy zanieczyszczenia gruntu i nieporządku na terenie jednej z nieruchomości w Wejherowie-Śmiechowie. Fekalia wylewane są na niezagospodarowany teren, pomiędzy posesją a torowiskiem. Ponadto na nieruchomości stwierdzono ogólny nieporządek, widoczny od strony torów kolejowych – poinformował Zenon Hinca, komendant Straży Miejskiej w Wejherowie.
Z kolei drugie zdarzenie związane z ochroną środowiska zanotowano w piątkową noc około godziny 3:30 w nocy.
— Jeden z mieszkańców osiedla Hekli powiadomił straż miejską, że w rejonie ul. Przemysłowej w Wejherowie ktoś pod osłoną nocy spala odpady, a duszący, śmierdzący, czarny dym wchodzi wprost do mieszkań – wyjaśnił szef wejherowskich strażników.
Zgłoszenie potwierdziło się.
— Mieszkaniec jednej z posesji w ognisku spalał styropian oraz inne odpady. Sprawcy nakazano ogień zagasić. Za popełnione wykroczenie zaproponowano mandat karny w kwocie 500 złotych. Sprawca jednak odmówił jego zapłaty, a sprawa znajdzie swój finał w Sądzie Rejonowym w Wejherowie – podkreślił komendant Hinca.