26.10.2020 15:55 1 NW/KWP w Gdańsku

Rodzice narazili zdrowie i życie 8-tygodniowego dziecka - nie unikną kary

Fot. archiwum

Odpowiedzialności karnej nie unikną 30-latek i 25-letnia partnerka, którzy narazili na utratę zdrowia i życia swoje 8-tygodniowe dziecko. Na intensywną terapię do jednego z gdańskich szpitali trafił dwumiesięczny chłopiec. Jego stan zdrowia zaniepokoił lekarzy, którzy podejrzewali, że został pobity.

W ciężkim stanie był 8-tygodniowy chłopiec, który trafił do szpitala w Gdańsku na oddział intensywnej terapii. Kobieta, która przywiozła dziecko powiedziała lekarzom, że syn wypadł na dywan z nosidełka. Zaniepokojeni lekarze, podejrzewając pobicie - zawiadomili policję.

Funkcjonariusze o zdarzeniu powiadomili od razu prokuratora. Zabezpieczyli dokumentację medyczną i wystąpili o powołanie biegłego. Równolegle inni policjanci ustalili, kim są rodzice pozostawionego w szpitalu chłopca – czytamy na stronie Komendy Wojewódzkiej Policji w Gdańsku.

Jeszcze tego samego dnia mundurowi zatrzymali 30-latka i jego 25-letnią partnerkę. Oboje zostali doprowadzeni do aresztu policyjnego. Śledczy przesłuchali w tej sprawie wiele osób, wykonali oględziny mieszkania i zabezpieczyli nosidełko, o którym wspominała lekarzom kobieta.

Podczas wykonywanych czynności, w pobliżu miejsca zamieszkania zatrzymanych policjanci znaleźli rozbity samochód. Należał on do 30-latka. Śledczy ustalili, że rodzina jechała samochodem, a na wysokości wiaduktu PKP przy ulicy Klinicznej mężczyzna stracił panowanie nad kierownicą i uderzył w barierki – informują mundurowi z Gdańska.

Dziecko doznało licznych obrażeń głowy, ponieważ jechało w niewłaściwie zabezpieczonym nosidełku. Na miejsce nie wezwali pogotowia, tylko uciekli z miejsca zdarzenia. Kobieta do szpitala zabrała dziecko dopiero w momencie, gdy jego stan zdrowia się pogarszał.

30-latek usłyszał cztery zarzuty: nieumyślnego spowodowania wypadku i nieumyślnego spowodowania obrażeń ciała u dziecka. Jak informują służby, mężczyzna odpowie także za narażenie chłopca na bezpośrednie niebezpieczeństwo i utraty zdrowia lub życia i nieudzielenie mu pomocy po wypadku oraz prowadzenie samochodu mimo zakazu sądowego, który obowiązuje do 18 stycznia przyszłego roku.

Matka chłopca odpowie zaś za narażenie syna na niebezpieczeństwo utraty zdrowia lub życia i nieudzielenie pomocy po zdarzeniu. Rodzicom grozi 5 lat pozbawienia wolności.


Czytaj również:

Trwa Wczytywanie...