03.11.2020 08:12 0 raz

Siódme wyjazdowe zwycięstwo z rzędu Stolema. Wikęd też z trzema punktami

fot. GOSRiT Luzino

Stolem Gniewino w 14. kolejce IV ligi pokonał Sokół Zblewo 2:0. Było to siódme wyjazdowe zwycięstwo z rzędu gniewinian w trwającym sezonie. Ważną wygraną na boisku rywala odniósł też Wikęd Luzino, który pokonał Pogoń Lębork 1:0.

Piłkarze Stolema Gniewino dopiero w ostatnich 10. minutach spotkania zapewnili sobie zwycięstwo nad Sokołem Zblewo. Pierwszego gola w 85. minucie zdobył Mateusz Wachowiak, a 120. sekund później wynik na 2:0 ustalił Marcin Jeżowski.

To historyczny sukces naszej drużyny. Nie pamiętam, aby zespół wcześniej odniósł siedem zwycięstw w kolejnych wyjazdowych meczach – powiedział po meczu Tomasz Dołotko, trener Stolema. - Mamy trudne czasy. Piłkarze są pochorowani. Część przebywa na kwarantannie. Krąży koronawirus. Obawiałem się tego spotkania. Bo tutaj mają długie boisko, które jest wąskie i nierówne. Przy naszej taktyce grania, gdzie operujemy piłką ciężko jest skonstruować akcje i wymienić kilka podać. W pierwszej połowie wyglądało to obiecująco. Stworzyliśmy wiele sytuacji. Przeciwnik był osłabiony, bo jeden z zawodników dostał dwie żółte kartki. Wydawało się, że mecz jest pod kontrolą. Ale rywale wyszli z kontrą. Arek Klarecki musiał popełnić faul taktyczny i siły się wyrównały. W drugiej połowie była już nasza dominacja. Zespół rywali stracił siły – dodał.

Stolem z 11. wygranymi i 2. remisami zasiada na fotelu wicelidera tabeli. Do liderującej Kaszubii Kościerzyna gniewinianie tracą 1. punkt (Stolem ma mecz rozegrany mniej). Natomiast w drugiej połowie tabeli na 13. miejscy znajduje się Wikęd Luzino. Zawodnicy Tomasza Bronera w minionej kolejce na wyjeździe pokonali Pogoń Lębrok 1:0.

Mecz układał się pod dyktando gospodarzy, którzy jednak nie potrafili wykorzystać swoich sytuacji i pokonać dobrze broniącego Smolaka. Piłka wprawdzie dwukrotnie wpadła do bramki gości, ale w obu przypadkach z pozycji spalonych i sędziowie ich nie uznali. Tymczasem luzinianie grali solidnie w obronie i czekali na swoje okazje. Świetnie spisał się Łukasz Murakowski, tytaniczną pracę w środku pola wykonali Czoska, Wicon i junior Formela oraz zmiennicy na ich pozycjach - debiutujący Barzowski oraz Mienik i kolejny junior Droździel. Bardzo pewnie na środku obrony, eliminując z gry napastników gospodarzy, zagrali Lisowski i Regulski wspierani przez juniora Landowskiego i Michała Kożyczkowskiego – relacjonuje luziński klub.

Zwycięskiego gola dla Wikędu w 18. minucie zdobył Krystian Opłatkowski.


Czytaj również:

Trwa Wczytywanie...