24.11.2020 11:23 0 WH/UM w Gdańsku
Czas pandemii koronawirusa jest trudny zarówno dla ludzi, jak i czworonogów. Pojawiły się inicjatywy społeczne, dzięki którym m.in. wolontariusze wyprowadzają psy na spacery, podczas gdy ich właściciele przebywają na kwarantannie lub chorują na COVID-19.
W marcu, kiedy ogłoszono lockdown, działalność rozpoczęła facebookowa ogólnopolska grupa "Pies w koronie". Teraz jest tam prawie 90 tys. osób, które są chętne pomóc lub potrzebują wsparcia. Dziennie pojawia się kilkadziesiąt postów. Najważniejsza jest idea – dobro zwierząt, a szczególnie psów. Wolontariusze więc wyprowadzają zwierzęta na spacery.
— Pomagamy kotkom i królikom, które wychodzą na spacery. Pomagamy również w transporcie do weterynarza. Takie sytuacje i takie zwierzaki też u nas znajdą miejsce, mimo że nazwa „Pies w koronie” wskazywałaby tylko na psy – mówi Jolanta Broda, jedna z pomysłodawczyni grupy.
Zarówno wolontariusze, jak i potrzebujący powinni napisać post na grupie. Chętni do pomocy powinni umieścić informacje za pomogą hashtagów – #pomogę, #miasto, #dzielnica oraz dodać w jakich godzinach są dostępni. Natomiast druga osoba swój post powinna zacząć od -#potrzebuje. Właściciel powinien opisać swojego psa i jego zwyczaje oraz pory spacerów. Dodatkowo można dodać zdjęcie i opisać, na co powinien zwrócić uwagę spacerowicz.
— Ta rutyna dla psa, czyli spacery, to jest dla niego szczęście. Rano jest śniadanie, spacerek i załatwienie potrzeb, potem jest intensywniejszy spacer i zabawa. Nie oszukujmy się, kiedy wszyscy są w domu i chorzy, nie ma gości. Nie wiadomo, co się dzieję. Wtedy zaburzony jest świat tego psiaka. My się stresujemy, a co dopiero zwierzę, które do końca nie rozumie sytuacji – dodaje Broda.
Pomimo dużego zainteresowania akcją w całym kraju, w naszym regionie potrzeba więcej wolontariuszy.
— Piękne jest to, że wolontariusze cały czas się zgłaszają. A my próbujemy ich cały czas znaleźć. Są miejscowości jak Wejherowo, gdzie ilość nie jest wystarczająca. Dla nas każda taka wzmianka jest bardzo istotna – zwraca uwagę pomysłodawczyni.
To nie jedyna idea wspierająca właścicieli psów – seniorów lub osoby przebywające na kwarantannie – którzy potrzebują pomocy w zapewnieniu czworonogom codziennych spacerów. W Gdańsku pojawiła się akcja społeczna „Psijaciele pomagają”. Oferta dotyczy całego Trójmiasta i została stworzona przez serwis Pethomer.com.
— Planowaliśmy ruszyć z naszym serwisem za jakiś czas, jednak pandemia przyspieszyła nasze plany - wyjaśnia Michał Pawlik. - Powstaliśmy po to, aby łączyć ludzi, którzy kochają zwierzęta. Osoby, które przebywają na kwarantannie, a także seniorzy, są teraz w bardzo trudnej sytuacji. Psy nie rozumieją, dlaczego nagle zabroniono im wyjścia na codzienny spacer, a dzięki pomocy wolontariuszy, nie trzeba im tego odmawiać. Pierwszymi bohaterami naszej akcji zostali harcerze z Chorągwi Gdańskiej ZHP i Leśnej Szkółki - Niezależnego Kręgu Instruktorów Harcerskich. Jesteśmy otwarci na wsparcie kolejnych organizacji, które chciałyby dołączyć do naszej inicjatywy.
Gdańska Chorągiew ZHP zrzesza 2 tys. harcerzy, a Leśna Szkółka – 300 osób. Na razie do wolontariatu zaangażowało się 50 osób.
Serwis Pethomer.com oferuje cztery rodzaje usług: psi hotel, spacer z psem, opiekę dzienną, karmienie. Spacery w ramach akcji odbywają się bezpłatnie, pozostałe usługi są płatne (strony ustalają cenę usługi między sobą).
— Właściciel psa wchodzi na naszą stronę internetową, wyszukuje usługę której potrzebuje, zaznacza odpowiednie filtry, po czym pokazuje się lista opiekunów, którzy są do dyspozycji - wyjaśnia Michał Pawlik. - Z tych opiekunów, po opisie, po opiniach, wybiera się takiego, który najbardziej odpowiada. Następnie do wybranego opiekuna wysyłamy zapytanie o konkretny termin. Opiekun to zapytanie akceptuje lub nie, jeśli termin pokrywa się na przykład z innym obowiązkami. Osoby, które działają w ramach akcji charytatywnie, na swoim profilu posiadają zieloną ikonę z napisem “wolontariusz” - tłumaczy twórca portalu.
Źródło: gdańsk.pl