03.12.2020 08:38 6 NW/TTM

Przez pandemię muszą odchodzić w samotności

Fot. TTM

Pandemia koronawirusa potęguje rodzinne tragedie. Ze względu na obostrzenia i wysokie ryzyko zakażenia osoby chore nie mają możliwości pożegnać się ze swoimi bliskimi przed śmiercią. Problem ten dotyczy jednak nie tylko tych, którzy chorują na COVID-19. Sytuacja „odbija” się również na tych, którzy cierpią na inne choroby.

W trudnej sytuacji są chociażby podopieczni Puckiego Hospicjum.

COVID-19 wywrócił wiele aspektów naszej pracy do góry nogami. Wpłynął na to, co dla nas jest najważniejsze, czyli bliskość i towarzyszenie osobom odchodzącym. My jeśli chorujemy uleczalnie to najprawdopodobniej mamy czas, w którym będziemy mogli spełnić swoje marzenia bądź też wrócić do osób nam bliskich - mówiła Anna Joachim-Labuda, dyrektor Puckiego Hospicjum.

Takiej szansy nie mają chorzy, którzy swoich bliskich zostawiają za drzwiami hospicjum i rozpoczynają poniekąd samotne życie.

Nie jesteśmy w stanie zweryfikować wszystkich osób odwiedzających, które chciałyby tu wejść. Nie możemy robić testów każdemu, dlatego te odwiedziny są ograniczone. Aby nie spowodować, by ktoś z odwiedzających był źródłem zakażenia – nie tylko dla osoby bliskiej, ale personelu czy innych podopiecznych także - wyjaśnia Marcin Kaźmirski, zastępca kierownika medycznego w Puckim Hospicjum w rozmowie z dziennikarzem Twojej Telewizji Morskiej.

Pracownicy placówki ze wszystkich sił starają się wypełnić pustkę, jaką odczuwają podopieczni, ale wiadomo, że nigdy nie uda się to w pełni. Nic nie zastąpi chorym, na skraju życia bliskości ukochanych.

To jest coś, co my z bardzo ciężkim sercem doświadczamy i staramy się na rożne sposoby ten kontakt umożliwić oraz być z nimi tak długo, jak się da - mówi Anna Orłowska, psycholog w Puckim Hospicjum.

Podobna sytuacja jest w szpitalach, w których także nie ma szansy na bliskość. Pacjenci mogą liczyć tylko na kontakt, jaki zapewnia im personel medyczny – to oni biorą każdego dnia na swoje barki ciężar odejścia kolejnej osoby. – Często powtarzamy sobie w zespole, że każdy dzień jest cudem i bierzemy ten cud w całości, bo marzymy o tym, by stał się kolejny. Traktowanie każdego dnia, jakby miał się nie powtórzyć, nie dawał innych szans jest najlepszą strategią. Stąd też dobre życie i relacje są ogromnym potencjałem i dają perspektywę w przyszłości, więc do tego zachęcamy – podsumowuje dyrektorka placówki.

Warto przypomnieć o Raporcie o dobrym umieraniu, który powstał w ramach działań Puckiego Hospicjum. Jest to pierwsze wydawnictwo w Polsce, które porusza tematykę śmierci, w szerokim jej rozumieniu. Dzięki rozmowom z ekspertami, osobami pracującymi w placówce czy ludźmi, których spotykają na co dzień, udało się stworzyć raport, który odpowiada na wiele pytań związanych z odchodzeniem. Podkreśla się w nim to, że liczy się każdy dzień, który przeżywać trzeba na sto procent.


Czytaj również:

Trwa Wczytywanie...