20.04.2021 12:30 6 NW
To miało być tylko kontrolne badanie przed wypłynięciem w rejs. Test wyszedł jednak pozytywny i tu rozpoczęła się batalia o możliwość zarobku na statku. Ostatecznie firma zerwała kontrakt z panem Kamilem, choć kolejne testy dały negatywny wynik.
Do naszej redakcji zgłosił się pan Kamil – marynarz i mieszkaniec gminy Kosakowo. Kontrolne badania pod kątem zakażenia koronawirusem dały wynik dodatni, przez co groziła mu utrata kontraktu. Postanowił zawalczyć i wykonać kolejny test, ten wyszedł negatywnie.
– Pracowniczka z puckiego sanepidu, gdy dowiedziała się, że mój drugi wynik jest negatywny powiedziała, że nie wie co ma ze mną zrobić. Poinformowała mnie, że mam w tej sprawie kontaktować się ze swoim lekarzem, który wystawi zaświadczenie, że jestem zdrowy. Gdy skontaktowałem się z lekarzem usłyszałem, że nie ma on takich uprawnień. W ten sposób byłem zbywany przez dwa dni – relacjonuje pan Kamil.
Czytelnik po pomoc udał się do swojego lekarza od spraw morskich. Pani doktor, jak mówi pan Kamil, bez problemu wystawiła zaświadczenie, że pacjent jest zdrowy, bezobjawowy i zdolny do pracy. Wydawało się, że sprawa się rozwiąże, jednak, jak relacjonuje pan Kamil, pracowniczka sanepidu, z którą rozmawiał wcześniej wyparła się tego, że wystarczy zaświadczenie od lekarza i konieczny jest kolejny, trzeci test.
W tej całej sytuacji poszkodowana była także żona pana Kamila, która w tym czasie musiała przebywać na kwarantannie.
– Gdybym zostawił tę sytuację, to siedziałbym na izolacji i myślał, że mam wirusa - mówi czytelnik.
Lekarz wystawił skierowanie na trzeci test, który też wyszedł negatywnie. Niespodziewanie w puckim sanepidzie dowiedział się, że ten nie zajmuje się już jego sprawą i został przeniesiony do oddziału w Gdyni.
– Jak wcześniej chciałem załatwić sprawę w Gdyni, to powiedzieli mi, że nie ma takiej możliwości - komentuje czytelnik.
Ostatecznie Pan Kamil został zwolniony z izolacji, ale trwało to prawie tydzień, a możliwość wyjazdu służbowego i zarobku przepadła. Gdyby po drugim teście izolacja domowa została anulowana, to prawdopodobnie mógłby wyjechać do pracy.
Jak informuje zastępca PPIS w Pucku Aleksandra Lange, w przypadku uzyskania przez osobę wyniku dodatniego badania w kierunku SARS-CoV-2 system teleinformatyczny Ministerstwa Zdrowia nakłada na tę osobę automatycznie 10-cio dniową izolację z chwilą wprowadzenia tego wyniku przez laboratorium badawcze do systemu.
– W takiej sytuacji w zasadzie nie ma podstaw do wykonania badania kontrolnego, gdyż zakażenie koronawirusem SARS-CoV-2 może przebiegać bezobjawowo. Państwowa Inspekcja Sanitarna nie posiada narzędzi ani kompetencji do rozstrzygania spraw w zakresie dotyczącym kwestionowania przez pacjentów wyników badań laboratoryjnych oraz oceny jakości analiz - dodaje Aleksandra Lange.
Zgodnie z rozporządzeniem ministra zdrowia w sprawie chorób zakaźnych powodujących powstanie obowiązku hospitalizacji, izolacji lub izolacji warunkach domowych oraz obowiązku kwarantanny lub nadzoru epidemiologicznego (Dz. U. z 2021 r., poz. 351) istnieje możliwość wykonania testów kontrolnych i w przypadkach uzasadnionych, zakończenie izolacji następuje po uzyskaniu dwukrotnie ujemnego wyniku testu, z próbek pobranych w odstępach co najmniej 24-godzinnych, niezależnie od liczby dni, które upłynęły od ostatniego dodatniego wyniku testu diagnostycznego w kierunku SARS-CoV-2 i od rodzaju objawów klinicznych i tą decyzję zgodnie z rozporządzeniem podejmuje lekarz.