26.07.2021 13:45 0 NW/TTM

Przepłynęli jezioro Żarnowieckie i świętowali podczas Jarmarku Cysterskiego

Fot. TTM

Mieszkańcy Nadola i okolic oraz turyści mogli po raz kolejny wziąć udział w wodno-pieszej pielgrzymce przez jezioro Żarnowieckie do kościoła parafialnego w Żarnowcu. Tego samego dnia z okazji odpustu św. Anny odbył się XXIV Jarmark Cysterski.

Tradycyjna, kultywowana od wielu lat pielgrzymka wodno-piesza z Nadola do Żarnowca nawiązuje do historii z dwudziestolecia międzywojennego, kiedy Nadole znajdowało się po stornie niemieckiej, a parafianie należeli do kościoła w Żarnowcu. Żeby udać się na opust św. Anny wsiadali na łódki i przypływali do Lubkowa, a następnie pieszo szli do żarnowieckiej parafii.

Od lat kultywujemy tę tradycję, bo chcemy pokazywać, że jezioro Żarnowieckie łączy, a nie dzieli. Ta wyjątkowa pielgrzymka pokazuje, jak mieszkańcy starali się podkreślać przynależność do swojej parafii, a to jest piękne i chcemy każdego roku o tym przypominać - mówi Adam Śliwicki, wójt gminy krokowa.

Na przystani w Lubkowie na pielgrzymujących czekało wiele osób – byli to zarówno mieszkańcy, jak i odwiedzający. Była to pierwsza pielgrzymka pod przewodnictwem nowego proboszcza parafii pw. Zwiastowania Pana w Żarnowcu.

Jest to moja pierwsza pielgrzymka wodno- piesza przez jezioro Żarnowieckie, dlatego bardzo wszystkim dziękuję za zaangażowanie i pomoc. Wszyscy mówili, że będzie dobrze i jest. Słyszałem o tej pielgrzymce wiele razy, ale nigdy na niej nie byłem, dlatego bardzo się cieszę, że teraz się to udało – powiedział ks. Arkadiusz Warszyński, proboszcz.

Fot. TTM

Fot. TTM

Osoby, które można było spotkać na pielgrzymce jednogłośnie stwierdziły, że tego typu wydarzenia są zawsze wyczekiwane i potrzebne.

Takie pielgrzymki to bardzo dobra rzecz. Kultywujemy to od 24 lat. W ubiegłym roku było bardzo smutno bez tego, brakowało pielgrzymki jak i Jarmarku Cysterskiego bardzo, dlatego bardzo cieszymy się, że w tym roku się udało - mówi Grażyna, mieszkanka Lubkowa.

Wszystkie wydarzenia lokalne, które dotyczą gmin powinny być reaktywowane. To jest piękne wydarzenie sprzed lat, które trzeba kultywować. Cieszymy się, że festyny są organizowane, ale uważam, że wciąż jest ich za mało - mówi Henryk, mieszkaniec Bolszewa.

Fot. TTM

Po dopłynięciu pielgrzymujących do Lubkowa rozpoczęła się część piesza – do parafii w Żarnowcu, a następnie o godz. 12:00 odbyła się msza święta. Następnie o godz. 14:00 odbył się Jarmark Cysterski. Tam na uczestników czekało sporo atrakcji.

Myślę, że ten jarmark przede wszystkim bardzo jednoczy parafian. Dla mnie jest to pierwszy jarmark i na sam widok zrobiłem wielkie oczy. To wyjątkowe wydarzenie dla tutejszych mieszkańców, ale przyjeżdża tu także wielu turystów. W tym roku zdecydowaliśmy się połączyć to wydarzenie z odpustem św. Anny, stąd nowa data jarmarku - komentuje ks. Arkadiusz Warszyński.

Podczas jarmarku zbierano pieniądze na renowację żarnowieckiego kościoła. W tym celu na placu stanęło kilka stoisk z loteriami. Ponadto nie zabrakło pysznego jedzenia i tradycyjnej grochówki. Każdy mógł znaleźć coś dla siebie – także dzieci, dla których przygotowane atrakcje w postaci dmuchańców.

Fot. TTM

Najbardziej podobają mi się wszystkie rękodzieła, ale jest także pyszne jedzenie i dużo atrakcji dla dzieci - mówiła podczas wydarzenia Ewelina z Pruszcza Gdańskiego. – Takie wydarzenia są jak najbardziej na plus, bo jednoczą ludzi z ościennych miejscowości. Jeśli za rok jarmark ponownie zostanie zorganizowany, to na pewno przyjadę - deklarowała Ewelina.

Jesteśmy pierwszy raz na odpuście św. Anny. Zamierzaliśmy wiele razy być, ale nigdy się nie udało, dlatego bardzo cieszymy się, że teraz się nam udało. Podobają nam się taki inicjatywy - mówił Tadeusz, mieszkaniec gminy Szemud.

Podczas Jarmarku Cysterskiego na scenie wystąpiły m.in.: zespół folklorystyczny Nadolanie, zespół White Room czy Bazuny.

Fotogaleria z pielgrzymki wodno-pieszej. Fotogaleria z Jarmarku Cysterskiego.


Czytaj również:

Trwa Wczytywanie...