19.05.2022 10:00 2 AB/TTM

'Najlepiej go podważyć i szybko wyciągnąć'. Uwaga na kleszcze w lasach

Fot. Pixabay.com

Sezon na kleszcze trwa. W powiecie nie brakuje miejsc, gdzie mogą się pojawić. Pracownicy Nadleśnictwa Wejherowo apelują, aby przed każdym wyjściem do lasu odpowiednio się przygotować i dokładnie sprawdzić ciało po przyjściu do domu.

Jak informuje Nadleśnictwo Wejherowo, miejsca szczególnie lubiane przez kleszcze to tereny gęste, najczęściej lasy. Z racji, że maj to okres ciepły, spacerowy, leśnicy przestrzegają przed niebezpieczeństwami, które występują w lasach.

Musimy mieć świadomość, że las nie jest obszarem dedykowanym do typowych spacerów. Oczywiście są miejsca wyznaczone, jednak generalnie zbiorowiska leśne czy parkowe niosą ze sobą niebezpieczeństwo, że czyhają na nas różne niespodzianki - mówi Piotr Karbownik, zastępca nadleśniczego nadleśnictwa Wejherowo. - W zasadzie występują wszędzie, od środowisk leśnych, gdzie jest gęsto. Są to zwierzęta nastawione na to, żeby występują tam gdzie najczęściej występuje osobnik do którego mogą się wczepić.

Kleszcze to niebezpieczne zwierzęta, które mogą przenosić groźne choroby. Jak wskazują leśnicy bezpieczniej jest spacerować na szlakach, gdyż są one bardziej odsłonięte od roślin. Nie ma jednak miejsc w lasach, które dadzą 100 proc. pewności, że kleszcz się nie przyczepi do ciała.

Najważniejszą sprawą jest przygotowanie się do wyjścia. Kiedy wracamy ze spaceru to należy dokładnie obejrzeć ciało, a także naszych milusińskich np. psy. Im szybciej to zrobimy tym lepiej i bezpieczniej dla nas. Badania mówią, że 24 godziny od przyczepienia się kleszcza są w miarę bezpieczne, jeżeli wyciągniemy go odpowiednio do 24 godzin czyli szybko, energicznie - dodaje Piotr Karbownik.

Przy wyjmowaniu nie możemy używać pęsety, bo wtedy go ucinamy, nie mogą być to ostre narzędzia. Najlepiej go podważyć i szybko wyciągnąć. Im dłużej bawimy się z kleszczem tym gorzej. Ludzie są wrażliwi, jedni bardziej, drudzy mniej. Ja rzadko miewam kleszcze, raz, może dwa razy w roku, a mam kolegę, który pójdzie ze mną i on dziennie przynosi pięć - mówi dalej Piotr Karbownik.


Czytaj również:

Trwa Wczytywanie...