Wystawa: DOMINIK RITSZEL „KLINCZ” / DOMINIK RITSZEL "CLINCH"

Kultura, Słupsk

Data 14.01.2016 17:00-03.04.2016 17:00
Miejsce Baszta Czarownic
Miejscowość Słupsk

Wystawa: 14.01 – 03.04. 2016

Wernisaż: 14 stycznia 2016, godz. 17.00 Baszta Czarownic / al. F. Nullo 8 / Słupsk

Narracja filmów Dominika Ritszela budowana jest obrazem. Kamera artysty rejestruje, obserwuje, czasem podgląda zastane i zaaranżowane sytuacje. Portrety psychologiczne grup i jednostek są często usytuowane w anonimowych przestrzeniach wypełnionych niepokojąca ciszą. Wiele realizacji Ritszela tematyzuje i problematyzuje relację zachodzącą pomiędzy sportem i dyscypliną.

„Przeciętny człowiek, chodzący codziennie do pracy raczej niechętnie poddaję się kolejnym działaniom dyscyplinującym jego tryb życia, wręcz przeciwnie. Sport opiera się na wypreparowanej wizji rzeczywistości, w której zawodnicy mierzą się ze sobą na równych szansach w pojedynku, w którym zasady są jasno określone. Na wynik ma również wpływ sędzia, którego decyzje są nieodwołalne. Wygrana i przegrana nie pozostawiają żadnych niedomówień. Chcielibyśmy, aby rzeczywistość, którą doświadczamy na co dzień była tak samo zrozumiała i klarowana, jak ta którą moglibyśmy oglądać z z trybun lub przed telewizorem. Sport buduje silne poczucie kontroli nad swoimi emocjami, stresem, ciałem, wizerunkiem. Stąd, często zaleca go się osobom cierpiącym na różnego rodzaju depresje. Nie mniej jednak sport pozostaje widowiskiem, w którym liczą się przede wszystkim oczekiwania widzów. Widownia jest nieodłącznym elementem sportu, dlatego zdecydowałem się zestawić ze sobą te dwa światy – sterylną rzeczywistość zawodników kontra spragniona wrażeń widownia. (...) Narastające niebezpieczeństwo w swoich filmach określiłbym rodzajem bezpiecznej katastrofy, która nikogo ostatecznie nie krzywdzi. W moim odczuciu, napięcie, które odczuwa bohater lub bohaterzy to zawsze w większym stopniu pewne imitacje. Wielu ludzi wyobraża sobie własną śmierć. Niektórzy chcą zwrócić tym wydarzeniem uwagę osób, które w rzeczywistości ją ignorują lub nie doceniają lub chcą zobaczyć się w lepszym świetle, inni nie mogą się powstrzymać przed tego typ wizjami, z powodu faktycznej fobii przed utratą życia. To pewien rodzaj dramaturgii filmowej, w której człowiek lubi siebie oglądać". (Dominik Ritszel)

Więcej na: http://bgsw.pl/portfolio/dominik-ritszel-klincz/