09.08.2017 10:00 0 Redakcja
Miał pomagać w nauce choremu uczniowi, przepracował tylko kilka godzin i… poszedł na zwolnienie lekarskie. Jeden z nauczycieli zatrudnionych w Rumi poskarżył się radnym miasta na działania dyrekcji Gimnazjum nr 4, bo ta zażądała zwrotu wypłaconej z góry pensji.
Rumscy samorządowcy musieli przerwać wakacje, by zwołać nadzwyczajną sesję rady i zadecydować o losach dyrektor Gimnazjum nr 4. Do urzędu wpłynęła bowiem skarga na jej działalność.
Dyrektor gimnazjum postanowiła więc zwolnić pracownika. Ten jednak skierował sprawę do Państwowej Inspekcji Pracy, która poleciła przywrócić nauczyciela na stanowisko. Tymczasem umowa, którą podpisał, wygasła w czerwcu. Biorąc pod uwagę fakt, że nauczycielom wypłacana jest pensja z góry, dyrekcja zwróciła się do pracownika o zwrot wynagrodzenia.
Rumscy radni jednogłośnie zadecydowali, że skierowana do samorządu skarga nauczyciela jest bezzasadna.