07.03.2018 13:30 2 raz
Nawet dwa lata więzienia grożą właścicielowi psa z Rumi, który nie dość, że zapomniał jak zwierzę w ogóle się wabi, to wręcz nie pamiętał nawet o jego istnieniu. Pies zdechł, a o sprawie poinformowano odpowiednie służby. Sprawa trafiła do wejherowskiej komendy policji.
Przypomnijmy – pod koniec lutego rumscy strażnicy miejscy otrzymali zgłoszenie o nieprawidłowym trzymaniu psa na jednej z posesji przy ulicy Tysiąclecia w Rumi. Postanowili to sprawdzić i pod wieczór udali się na miejsce. Niestety, zwierzę już nie żyło.
– Pies leżał przy budzie przywiązany łańcuchem o długości ok. 1 metra. Właściciel stwierdził, że chyba zdechł dzień wcześniej. Nie miał książeczki zdrowia. Pytany właściciel, nie pamiętał imienia psa, oświadczył, że nie troszczył się o jego stan zdrowia – relacjonują strażnicy miejscy z Rumi.
Ponieważ istniało podejrzenie, że popełniono przestępstwo, na miejsce została wezwana policja. Więcej na ten temat pisaliśmy w tym artykule.
– Wydział Dochodzeniowo-Śledczy Komisariatu Policji w Rumi prowadzi czynności w tej sprawie – poinformowała portal Nadmorski24.pl asp. sztab. Anetta Potrykus, oficer prasowy Komendanta Powiatowego Policji w Wejherowie. – Właściciel zwierzęcia został przesłuchany i usłyszał zarzuty – dodała.
Za popełnione przestępstwo zgodnie z ustawą o ochronie zwierząt grozi kara grzywny, ograniczenia wolności albo pozbawienia wolności do lat 2.