16.11.2012 15:26 0

Szkoła Muzyczna w Wejherowie ma 40 lat

Sztuka musi mieć widza i słuchacza, bo istnieje dzięki człowiekowi i dla człowieka. Dlatego też jest najbardziej humanistyczna ze wszystkiego, co człowiek stworzył. Porusza w nim to, co najlepsze, najszlachetniejsze, najgłębsze…

Ze wszystkich sztuk muzyka czyni to szczególnie, jej matematyczny, pitagorejski porządek, rytm zespolony z naturalnym rytmem życia, bogactwo linii melodycznych. A przecież to tylko siedem różnych dźwięków i to, że istnieje tylko dzięki człowiekowi – czyni ją pierwszą wśród wszystkich sztuk. Jest zaborcza i wymagająca. Opanowanie instrumentu to nie tylko codzienne wielogodzinne ćwiczenia. To rozpoczynanie nauki często już w we wczesnym dzieciństwie, wysiłek fizyczny, zaangażowanie uwagi, pamięci, emocji, opanowanie tremy. To pobieranie nauki w różnych szkołach równocześnie, co wiąże się z wieloma wyrzeczeniami. Ale doznanie uczucia satysfakcji po dobrze wykonanym utworze, kiedy po jej zakończeniu wśród ścian sali koncertowej jeszcze unoszą się dźwięki, a za chwile na te dźwięki nałażą się oklaski. Bezcenne. Dla takiej chwili warto wiele poświęcić. No właśnie. Jakże może istnieć szkoła muzyczna bez takiej sali koncertowej? Bez możliwości zagrania przed publicznością, bez tej akustyki, bez tej tremy, bez oklasków?

Trąbka

Przez 40 lat szkoła muzyczna im. Fryderyka Chopina istniała bez tego przybytku. Na szczęście to czas przeszły. Bo po cichu bez fanfar, bez mediów i reklam, w cieniu różnych dumnych wejherowskich inwestycji, pani dyrektor Dorota Muża-Szlas buduje sale koncertową. Projekt powstał w 2007 roku, rok później zaczęła się budowa. Przebiega etapami, ponieważ od początku nie było pieniędzy na całość inwestycji. Z tego powodu trzeba więc było realizować kolejne zadania stopniowo a to wiązało się z nowymi przetargami i zmianą wykonawców. - Była taka sytuacja, że władze lokalne, miasto powiat i gmina ratowały budowę przed zimowymi szkodami. Wtedy kiedy prace trzeba było przerwać, ponieważ w budżecie nie miałam na to ani grosza – wspomina dyrektor szkoły, Dorota Muża–Szlas.

Puzon

Szkoła otrzymuje budżet w marcu, czasem w kwietniu z tego część przeznaczona jest na kolejny etap budowy, można zatem ogłaszać przetarg. Niestety większość wykonawców w tym czasie była już zajęta. Oto główna trudność tej inwestycji. Właściwie to i różne procedury prawne. - Mam już takie doświadczenie w tej dziedzinie, że chyba zrobię drugą specjalizację – śmieje się dyrektor – będę muzykiem i budowlańcem. Co najważniejsze dyrektor szkoły muzycznej ani na moment nie traciła entuzjazmu. Nowy budynek, jasny, przeszklony tak, aby zaspokajał wszystkie wymagania wnętrza, utrzymane w eleganckich i ciepłych kolorach. Sama sala koncertowa, wyposażona w wygodne fotele, przewidziane na 160 osób dysponuje doskonałą akustyką. - Jest przede wszystkim dla uczniów, nauczycieli i rodziców. Ale nie zamykam jej przed nikim! Wejherowo potrzebuje takich miejsc. Świadczą o tym pełne sale i kościoły na koncertach* – deklaruje Dorota Muża–Szlas.

Akordeon

Jednak przede wszystkim zgodnie ze słowami dyrektor szkoła musi w większym stopniu zaistnieć w naszym regionie. W Wejherowie i powiecie wejherowskim są liczne chóry i orkiestry, których trzy czwarte to absolwenci wejherowskiej szkoły muzycznej. Młodzi muzycy po ukończeniu nauki nie odkładają instrumentów, ale grają nadal, zdają do szkół średnich, wreszcie są absolwentami Akademii Muzycznych. - To trzeba pokazać! Należy tu zrobić święto muzyki – dyrektor wybiega myślą na przód. Otwarcie nowego budynku zbiegło się z czterdziestoleciem istnienia szkoły w Wejherowie - Data została ustalona z ministrem kultury, który był osobiście zainteresowany powstającym obiektem – zdradza Dorota Muża–Szlas.

W nowo powstałym obiekcie szkoły muzycznej zamkniętych jest cztery lata życia dyrektor Doroty Muża–Szlas, wiele elementów nosi znamiona jej pomysłów. Uczniów i absolwentów szkoły muzycznej jednoczy nie tylko pasja grania ale także przyjaźń często na długie lata.

Jacek Drewa


Czytaj również:

Trwa Wczytywanie...