28.03.2013 19:00 0

Pracownicy firmy Proryb z Rumi walczą o swoje prawa

Upadająca spółka Proryb z Rumi nie wypłaciła swoim pracownikom wynagrodzenia. Byli i obecni pracownicy firmy nie otrzymali również świadectw pracy. Teraz walczą o zaległe wypłaty i dokumenty. Sprawa dotyczyć może około setki osób, które w tej chwili są w bardzo trudnej sytuacji.

  • Teraz nie mam ani papierów ani środków do życia. Dlaczego oni nie chcą wydać nam papierów? – pyta jedna z pracowniczek firmy Proryb.

W ubiegłym roku, gdy zrobiło się głośno o problemach Prorybu, władze Rumi zwolniły firmę z podatku, aby można było wypłacać pensje, do czego jednak nie doszło. Mimo, że właściciel zakładu nie rozmawia z pracownikami, to burmistrz Rumi, Elżbiecie Rogali Kończak udało się z nim skontaktować. Tłumaczył, że komornik ze Słupska zajął mu wszystkie komputery, łącznie z tym na którym były dane potrzebne do wystawienia świadectw pracy.

  • Wynajął podobno informatyków i te świadectwa będą mogły być wystawione zaraz po świętach. Nie wiem czy mogę ufać, że tak będzie, natomiast dobrze by było żeby tak było – tłumaczy Elżbieta Rogala-Kończak.

Już 40 osób z tej firmy zarejestrowało się w PUP w Wejherowie. Tylko trzem osobom z tej grupy nie przysługuje prawo do zasiłku. Kolejne osoby pracujące do niedawna w rumskim Prorybie zarejestrowały się w Powiatowych Urzędach Pracy w Pucku i Gdyni.

Do Prorybu weszła także inspekcja pracy, PUP przeprowadził w zakładzie cztery kontrole, ostatnia wciąż trwa. Jak tłumaczy Jolanta Zydlewska, rzecznik prasowy Okręgowego Inspektoratu Pracy w Gdańsku, sprawa najprawdopodobniej zakończy się złożeniem wniosku do prokuratury przeciwko władzom firmy.


Czytaj również:

Trwa Wczytywanie...