01.07.2013 08:41 0

Seahawks Gdynia pokonani przez Giants Wrocław

W rozegranym w niedzielę 30 czerwca półfinale Topligi Giants Wrocław pokonali na wyjeździe Seahawks Gdynia 35:12. 14 lipca na Stadionie Narodowym w Warszawie Giganci zmierzą się z Warsaw Eagles.

Jako pierwsi piłkę odbierali gospodarze. Jastrzębie rozpoczęły swoją serię w okolicach 15. jarda od własnego pola punktowego. Aktualni mistrzowie Topligi postawili na biegi Sebastiana Krzysztofka i Gawła Pilachowskiego. Dwukrotnie w tej serii gdynianie ryzykowali grając w czwartych próbach. Opłaciło się to, ale seria gospodarzy zatrzymała się w okolicach linii środkowej boiska. W trzeciej w tej serii czwartej próbie, gdy do pokonania było więcej niż 5 jardów trener Seahawks Maciej Cetnerowski zaordynował odkopnięcie.

Giganci od razu postawili na biegi fantastycznie tego dnia dysponowanego Jamala Schultersa. W sezonie zasadniczym gracz ten zdobył 26 przyłożeń po akcjach dołem. W niedzielę miał chrapkę na kolejne touchdowny.

Jako pierwsi punktowali jednak gospodarze. Borykający się przez cały sezon z kontuzjami Sebastian Krzysztofek błysnął, gdy piłka była ustawiona na ósmym jardzie przed polem punktowym rywali. W poprzedzających przyłożenie zagrywkach quarterback gdynian Ferni Garza popisał się kilkoma celnymi podaniami. Kropkę nad i postawił Krzysztofek i gospodarze prowadzili 6:0.

Giganci odpowiedzieli bardzo szybko. Już w następującej serii Schulters po raz pierwszy tego dnia celebrował akcję 6-punktową. Skuteczne podwyższenie Dawida Pańczyszyna pozwoliło wrocławianom wyjść na jednopunktowe prowadzenie. To zmieniło się jeszcze przed końcem pierwszej połowy. Tym razem Schulters popisał się aż 43-jardowym biegiem i na przerwę goście zeszli prowadząc ośmioma oczkami.

W drugiej połowie dominacja drużyny z województwa dolnośląskiego nie podlegała kwestii. W trzeciej części gry zdobywca poprzednich touchdownów kolejne dwa razy wniósł piłkę w pole punktowe Jastrzębi. Na początku ostatniej kwarty fani Seahawks odzyskali nadzieję, gdy ponownie przyłożenie uzyskał Krzysztofek. Chwilę później, pod presją czasu, gospodarze zdecydowali się na próbę odzyskania piłki po wykopie. To nie powiodło się i Giganci rozpoczęli swoją kolejną serię ataku w okolicach 45. jarda od pola punktowego przeciwników. Okazji nie zmarnował Schulters. Po kilku biegach zawodnik ten zdobył swój 5. touchdown w półfinale. Mecz zakończył się zasłużonym zwycięstwem Gigantów 35:12.

  • Seahawks to bardzo dobra drużyna. Rozgrywający Jastrzębi Ferni Garza potrafi znakomicie czytać grę. Staraliśmy się dzisiaj zrobić wszystko by jak najdłużej czekał na serię ofensywą swojego zespołu. Oczywistym rozwiązaniem były akcje biegowe w wykonaniu Jamala Schultersa. Nasz running back rozegrał kolejny świetny mecz. Moim zdaniem Jamal jest MVP ligi - powiedział Mott Gaymon, trener Giants Wrocław.

  • Nie potrafię wyjaśnić tej porażki. Giganci zagrali bardzo fizycznie, ale spodziewaliśmy się tego. Nie umiem pogodzić się z przegraną - skomentował Jakub Krystecki, ofensywny liniowy Seahawks Gdynia. - Zagraliśmy dzisiaj z jedną z najlepszych drużyn Topligi. Nie potrafiliśmy znaleźć rytmu w ataku, a biegi w wykonaniu Schultersa były znakomite. Zdobyć mistrzostwo jest łatwiej niż je obronić. W tym roku nie dostaniemy na to szansy. Za rok wrócimy na pewno mocniejsi - dodał Maciej Cetnerowski, trener Seahawks Gdynia.

W całym meczu znakomicie zaprezentowała się cała linia ofensywna Gigantów. Skuteczne bloki pozwalały Schultersowi zdobywać jardy po akcjach biegowych zarówno przez środek, jak i na zewnątrz. W obronie finalistów wyróżnił się cornerback Krzysztof Tomczak.

Najlepszym zawodnikiem Jastrzębi był running back Sebastian Krzysztofek. W defensywie dobrze zaprezentowali się Terrence Thomas i Tomasz Biały.

Dla zeszłorocznych mistrzów Seahawks Gdynia był to ostatni mecz w tym sezonie. Dzięki 8 zwycięstwom w sezonie zasadniczym Jastrzębie wygrały Grupę Północną Topligi. Szansę na obronę mistrzostwa zaprzepaścili Jastrzębiom Giants. Wrocławianie już za dwa tygodnie na Stadionie Narodowym w Warszawie zmierzą się z Warsaw Eagles. Stawką Trawnik Producent VIII SuperFinału będzie mistrzostwo Topligi.


Czytaj również:

Trwa Wczytywanie...