02.01.2014 14:46 0

Bezdomny terroryzuje ludzi w Wejherowie?

59-letni Mirosław Sz. jest osoba bezdomną. Ostatnio mieszkał w Rumi. Bezdomnym stał się z powodu nadużywania alkoholu. Obecnie staje się coraz większym problemem dla wejherowskiej Straży Miejskiej, mieszkańców Wejherowa, pacjentów przychodni lekarskich oraz bankowców.

  • Mężczyzna ten się nie myje. Na jego ciele widać gołym okiem chodzące wszy. Smród od niego czuć z kilkunastu metrów. Po spożyciu alkoholu kładzie się na podłodze w obiektach służby zdrowia albo w budkach bankomatowych. Często leży w kałużach moczu. Widok przerażający. Po przebudzeniu jest agresywny i terroryzuje personel tych placówek. Ten bezdomny chuligan zdaje się być całkiem bezkarny. Odmawia pobytu w schroniskach dla bezdomnych. Nie chce poddać się żadnej dyscyplinie. Żebrze, a uzyskane w ten sposób pieniądze przeznacza na alkohol - wyjaśnia Zenon Hinca, Komendant Straży Miejskiej w Wejherowie.

Straż Miejska postanowiła problem bezdomnego chuligana rozwiązać w inny sposób. Funkcjonariusze za każde popełniane przez niego wybryki chuligańskie oraz nieobyczajne zachowania kierują sprawy do Sądu Rejonowego w Wejherowie. Akt oskarżenia skierował przeciwko Mirosławowi Sz. również prokurator, za znieważenie funkcjonariuszy.

  • Wszystko wskazuje na to, że Mirosław Sz. z ulicy trafi do aresztu. Tak agresywnego, zawszonego, śmierdzącego bezdomnego w Wejherowie długo nie było. Za każdym razem gdy strażnicy przewożą tego mężczyznę, zmuszeni są wietrzyć i dezynfekować radiowóz - dodaje Zenon Hinca.


Czytaj również:

Trwa Wczytywanie...