31.01.2014 15:19 0

Kibice spotkali się z Zarządem Gryfa

www.gryfwejherowo.com.pl

Aktualna sytuacja w klubie była tematem przewodnim spotkania kibiców i sympatyków Gryfa z Zarządem Klubu, które odbyło się w środowy wieczór na Wzgórzu Wolności. Frekwencja dopisała, nie brakowało pomysłów jak pomóc klubowi w trudnej sytuacji.

Na spotkanie przybyło sporo osób co tylko pokazuje, że losy klubu nie są obojętne mieszkańcom Wejherowa i powiatu.

  • Kibice zawsze będą z Gryfem, co widać właśnie po takim spotkaniu – mówi Łukasz Nowaczyk, rzecznik prasowy klubu.

Początek spotkania należał do Prezesa Rafała Szlasa, który opowiadał o trudnej sytuacji klubu i o braku pomocy ze strony Urzędu Miasta w Wejherowie.

  • Prezes przedstawił nam realne fakty, gdyż często to co do nas kibiców dociera nie odzwierciedla faktycznej sytuacji – mówili kibice. – Nie było zbędnego koloryzowania. Prezes wyjaśnił w jakim położeniu znalazł się klub i na co możemy liczyć. Wiemy, że jest jeszcze nadzieja i w takim przeświadczeniu opuszczaliśmy Wzgórze Wolności.

Rafał Szlas zapewnił zebranych, że klub nadal nie ustaje w poszukiwaniu potencjalnych sponsorów. - Mamy jeszcze umówione spotkania i liczę na to, że zakończą się pomyślnie – mówił Szlas. Spotkanie nie zakończyło się tylko monologiem Prezesa. Kibice szybko włączyli się w dyskusję i zaczęli proponować różne rozwiązania.

  • Padło kilka ciekawych pomysłów. Dobrze, że takie spotkanie jest organizowane, bo wiemy przynajmniej na czym stoimy. Znamy stanowisko Miasta, wiemy, że na nic ze strony Prezydenta nie możemy liczyć. Takim obrotem sprawy jesteśmy zbulwersowani, gdyż wystarczy popatrzeć na przykład Gdyni, gdzie miasto wspiera sport na wszystkich płaszczyznach. Niestety u nas tak nie jest, a kilka wybudowanych orlików na pewno sprawy nie rozwiąże – mówili kibice opuszczając Wzgórze Wolności.

Na spotkaniu obecny był także wychowanek Gryfa Maciej Szymański, który aktualnie leczy kontuzję. - Cieszy to, że kibice tak bardzo angażują się w życie klubu – mówi pomocnik żółto-czarnych. – Pomysły na uratowaniu klubu były godne rozważenia i mam nadzieję, że wspólnymi siłami uda się uratować klubu. Sytuacja jest trudna, ale nie załamujemy rąk.


Czytaj również:

Trwa Wczytywanie...