17.03.2014 16:51 0

Ben Howard kolejną gwiazdą Openera

Utalentowany songwriter, gitarowy wirtuoz, świetny brytyjski debiut: Ben Howard zbiera żniwo udanego pierwszego albumu "Every Kingdom", który już przyniósł mu dwie nominacje do Brit Awards i dwie statuetki. Wokalista wystąpi 4 lipca na Here and Now Stage.

"Młody bard z akustyczną gitarą" brzmi jak wyświechtana etykieta, ale Howard naprawdę sprawi, że poczujecie się, jakby to był pierwszy młody bard z akustyczną gitarą, którego słyszycie. Nadaje tej formie świeżość i blask, choć jego utwory pełne są mądrości, autentyczności i tradycji starej jak świat. Howard dorastał w Devon, w miasteczku Totnes (w którym pewnie nieraz mijał na ulicy Josepha Mounta z Metronomy). Od początku otaczał się muzyką z płytoteki rodziców: Van Morrison, Nick Drake, Joni Mitchell, Simon and Garfunkel. Te płyty natchnęły go, by sięgnął po gitarę - w wieku ośmiu lat, przejął klasycznego akustyka swojej mamy.

Przełomowym dla Howarda rokiem był 2011. Najważniejsze wydarzenia roku to m. in. kontrakt płytowy, niesamowity oddźwięk w mediach i piękny debiutancki album, nagrany w przerobionej na studio stodole na angielskiej wsi. Tekstowo, płyta "Every Kingdom" okazała się o wiele bardziej mroczna, niż Howard przewidywał. Płyta dotarła do U.K. Top 10, a Howard ruszył vanem w trasę po Wyspach i Starym Kontynencie. Towarzyszył mu zespół, a zarazem najlepsi przyjaciele. Każdy koncert się wyprzedał. Poszedł za ciosem, wydając "Every Kingdom" w Stanach we wpływowej wytwórni Communion Records. Płyta przyniosła mu występy na najważniejszych festiwalach po obu stronach oceanu: Bonnaroo, SXSW, Bestival, Glastonbury i innych.

W 2013 zdobył Brit Awards w obydwu kategoriach, w których był nominowany: dla najlepszego debiutanta i najlepszego brytyjskiego solisty. Jako najlepszy debiutant, świetnie uosabia to, co dzieje się na muzycznej scenie tu i teraz, więc nowa open'erowa scena Here and Now Stage będzie świetnym miejscem na jego występ 4 lipca.


Czytaj również:

Trwa Wczytywanie...