02.06.2014 10:41 0

Jastrzębie nadal niepokonane

W rozegranym w niedzielę 1 czerwca meczu ósmej kolejki Topligi drużyna Seahawks Gdynia pokonała na wyjeździe Zagłębie Steelers Interpomex 27:14.

Wyniki dotychczasowych starć Hutników z Jąstrzębiami mogły nie nastrajać pozytywnie gospodarzy niedzielnego meczu. Będzinianie w latach 2010-2013 przegrali z gdynianami trzy razy a w małych punktach Seahawks pobili ich łącznie 102:7.

Pierwszoczerwcowy mecz był inny. Od początku spotkania oba zespoły skutecznie poruszały się z futbolówką. Jako pierwsi punktowali faworyzowani goście po podaniu Lance’a Kriesiena do Patryka Kordysia. Niedługo później gdynianie prowadzili 13:0, po tym jak Sebastian Krzysztofek popisał się akcją 26-jardową. To nie podłamało Hutników. Niedługo po drugim touchdownie przyjezdnych Zbigniew Szrejber popisał się znakomitym sprintem po złapaniu długiego podania Michała Kołka. Ten sam zawodnik chwilę później skutecznie podwyższył za jeden punkt i gospodarze przegrywali tylko sześcioma oczkami.

Przełomowym momentem meczu było przyłożenie Tunde Oguna tuż przed przerwą. 98-jardowy bieg Nigeryjczyka-Amerykanina poprzedziły cztery nieudane próby Hutników tuż przed polem punktowym Jastrzębi.

Po wznowieniu gry po przerwie Steelers ponownie zmniejszyli dystans po tym jak Peter Placek popisał się ładną zmyłką a Szrejber znów nie chybił za jeden. Już w czwartej kwarcie triumf gości przypieczętował Maric Bluma po podaniu Kriesiena. Dla amerykańskiego quarterbacka był to trzeci rzut na przyłożenie w dzisiejszym meczu.

Dzięki siódmemu zwycięstwu w sezonie Jastrzębie umocniły się na pozycji lidera Topligi. Będące na drugiej i trzeciej lokacie zespoły Panthers Wrocław i Warsaw Eagles mają bilans 5-2. Szósta porażka w sezonie nie zmieniła pozycji Hutników. Decydującym dla losów awansu do play-off wydaje się być mecz z Kozłami Poznań, który będzinianie rozegrają 21 czerwca na swoim boisku.

  • Za nami trudny mecz. Zmiany, które zaszły w szeregach Steelers pozytywnie wpłynęły na ich grę. Nasi skrzydłowi upuścili dzisiaj zdecydowanie za wiele piłek po precyzyjnych podaniach Lance’a Kriesiena. Lubimy grać przed własną publicznością. Na pewno dużo łatwiej jest grać z rywalem, w którego grze nie ma tajemnic. Jestem jednak przekonany, że jeśli Hutnicy będą nadal tak ciężko pracować, to za dwa tygodnie mogą być bardzo trudnym rywalem - powiedział Maciej Cetnerowski, trener Seahawks Gdynia.

  • Mogliśmy ten mecz wygrać. Jak zwykle niestety czegoś zabrakło. W Będzinie gramy jak równy z równym z każdym z najmocniejszych rywali. Jesteśmy dobrą drużyną, która do Gdyni pojedzie po zwycięstwo. W tygodniu poprzedzającym mecz rozwiązałem kontrakt z Jeffery’m Thompsonem, bo nie spełnił naszych oczekiwań. Mimo tego, że zagraliśmy polskim składem uzupełnionym jednym Czechem postawiliśmy rywalom twarde warunki. Jeśli nie popełnimy błędów, wygramy z Jastrzębiami za dwa tygodnie - skomentował Szymon Widera, prezes Zagłębie Steelers Interpromex.

Najlepszym zawodnikiem Jastrzębi był znakomicie biegający Tunde Ogun. Jego osiągnięcia jardowe nie byłyby możliwe bez znakomitej postawy linii ofensywnej gdynian. W obronie od linii bocznej do linii bocznej dzielił i rządził Michał Garbowski.

Świetne zawody rozegrał Czech Petr Placek, który zdobył wiele pierwszych prób po ładnych biegach. Jedną z ozdób meczu była jego akcja zmyłkowa, która przyniosła Hutnikom sześć punktów. W defensywie wyróżnili się safety Mateusz Kamiński oraz liniowi defensywni Jacek Sikora i Arkadiusz Cieślok. Ostatni z nich kilkukrotnie zatrzymywał rywali przed linią wznowienia akcji.

Seahawks i Steelers zmierzą się ponownie już 15 czerwca. Tym razem gospodarzami spotkania będą gdynianie.


Czytaj również:

Trwa Wczytywanie...