24.12.2015 14:28 0 Redakcja/KWP Gdańsk

Oferował nieistniejące kwatery, wykonano na nim samosąd

W miniony wtorek (22 grudnia) zarzuty usłyszał 25-letni mieszkaniec Stargardu Szczecińskiego, który podejrzewany jest o pobieranie zaliczek w zamian za wynajem nieistniejących kwater na terenie Sopotu i Gdańska. Zarzuty usłyszał również 26-letni gdańszczanin, który zakuł w kajdanki 25-latka i zażądał od niego zwrotu wpłaconych pieniędzy.

  • W minioną niedzielę około godziny 20:00 policjanci z Sopotu zostali wezwani na interwencję do budynku, gdzie zaniepokojony zgłaszający informował, że przed chwilą ktoś zaatakował mieszkańca jednej z kamienic i siłą wszedł do jego mieszkania - relacjonuje sopocka policja.

Policjanci przyjechali na miejsce po kilku minutach. W mieszkaniu zastali zakutego w kajdanki mężczyznę.

  • Funkcjonariusze szybko ustalili, że na posesję 25-letniego mieszkańca Stargardu Szczecińskiego przyjechał mężczyzna, który siłą wszedł do jego mieszkania, założył mu kajdanki i zażądał zwrotu kilku tysięcy złotych. 26-letni mężczyzna twierdził, że w przeszłości został oszukany przez 25-latka, który wynajął mu mieszkanie, nie będąc jego właścicielem, pobrał opłatę z góry, a potem zniknął* - dodaje sopocka policja.

Policjanci podczas interwencji sprawdzili tożsamość oraz notowania kryminalne 25-latka, który w zastanej przez policjantów sytuacji bez wątpienia był ofiarą. Okazało się, że mężczyzna jest poszukiwany przez policjantów z Sopotu między innymi za oszustwa.

  • W związku z zaistniałym zdarzeniem policjanci zatrzymali 26-letniego mieszkańca Gdańska oraz 25-letniego mieszkańca Stargardu Szczecińskiego. Pierwszy z nich usłyszał trzy zarzuty dotyczące naruszenia miru domowego, bezprawnego pozbawienia wolności oraz zmuszania do określonego zachowania. Drugi z zatrzymanych także usłyszał zarzuty, z zebranego przez policjantów materiału wynika, że w okresie wakacji 25-latek oferował na wynajem mieszkania i pobierał od turystów zaliczki, a kiedy przyjeżdżali do Sopotu okazywało się, że kwatera nie istnieje, a kontakt z mężczyzną się urywał - dodaje policja.

Okazało się również, że zatrzymany 25-latek w lipcu tego roku wypożyczał samochody, których właściciele mieli trudności z ich odzyskaniem. Policjanci dalej pracują nad tą sprawą i mężczyzna najprawdopodobniej wkrótce usłyszy kolejne zarzuty.

Za oszustwo grozi do 8 lat pozbawienia wolności. Wobec tego, że 25- latek działał w warunkach recydywy, to może mu grozić do 12 lat pozbawienia wolności.

Jednocześnie policjanci przypominają, że naruszenie miru domowego, pozbawianie wolności oraz zmuszanie groźbą czy siłą do określonych zachowań np. zwrotu wierzytelności, to przestępstwa zagrożone karą od roku do 5 lat pozbawienia wolności.


Czytaj również:

Trwa Wczytywanie...