15.06.2013 09:36 0

Andrea Mura na „Vento di Sardegna” zwycięzcą OSTAR 2013

foto: Ostar for Dydek

13.06.2013 o godz. 22.12 UTC włoski żeglarz Andrea Mura na jachcie klasy Open 50 „Vento di Sardegna” jako pierwszy z 17 startujących przeciął linię mety transatlantyckich regat samotników OSTAR 2013 w Newport, Rhode Island. Atlantyk (ok. 3 tysiące mil) przepłynął w 17 dni 10 godzin 22 minuty ze średnią prędkością ok. 7 węzłów.

  • OSTAR to najbardziej wymagający atlantycki wyścig, w jakim brałem udział - powiedział Andrea Mura dzień przed metą - W 2010 roku wygrałem samotne regaty Route du Rhum, płynąc 19 dni, ale nie były aż tak trudne i tak wyczerpujące jak te. Nawet przejście z Quebec do Saint Malò w 2012 nie było porównywalne do poziomu koncentracji i wysiłku fizycznego, wymaganych przez 3000 mil z Plymouth do Rhode Island.

W regatach OSTAR 2013 wystartowało 17 żeglarzy, w tym dwoje Polaków – kpt. Krystian Szypka na jachcie „Sunrise” oraz Asia Pajkowska na katamaranie „Cabrio 2”.

Po siedemnastu dniach wyścigu kpt. Krystian Szypka jest dziesiąty w klasyfikacji generalnej i około 1000 mil do mety jeszcze przed nim. Ostatnio przez nieprzewidywane warunki pogodowe i spowodowane tym problemy na jachcie stracił trochę w stosunku do swoich klasowych konkurentów („British Baegle” i „Tamarind”), jednak różnica między nimi jest ok. 100 – 150 mil, więc wszystko może jeszcze się zdarzyć. Miejmy nadzieję, że wyczerpanie spowodowane brakiem snu i oraz zmęczenie jachtu nie opóźnią kapitana.

  • We wtorek miałem fatalny dzień dla mojego ścigania. Od rana miałem dobry kurs i prędkość, nawet słońce wyglądało zza chmurek - zapowiadał się przepiękny dzień i dobry przelot dobowy. O 13.00 wykonałem zaplanowany zwrot i skierowałem się ku północnemu zachodowi, zgodnie z tendencją wiatru. Godzinę później znalazłem w niezapowiadanym nigdzie sztormie (34-36 węzłów wiatru i bardzo agresywna fala). Ponieważ żagla miałem sporo (spodziewałem się zapowiadanych 20w) musiałem się pilnie refować, zapiąłem autopilota i w tym momencie uderzyła w nas bardzo duża fala. - relacjonuje z trasy kpt. Szypka. - W efekcie zerwał się uchwyt mocujący siłownik autopilota i w tym samym momencie szot genuy, zerwał się także jeden z kanistrów z benzyną i kilka litrów poszło do zenzy. Więc dosłownie musiałem walczyć o życie. Po kilku wyczerpujących godzinach zapanowałem nad sytuacją, prowizorycznie naprawiłem mocowanie autopilota odzyskując tym samym możliwość funkcjonowania na jachcie, ustawiłem sztormowe żagle i powoli przywracałem wszystko do ładu. Niestety kosztowało mnie to sporą stratę i prawie zerowy progres do mety. Szkoda, bo Beagle i 3 miejsce było już tak blisko.

Kpt. Krystian Szypka swój udział w regatach OSTAR dedykuje pamięci wybitnej nieżyjącej już polskiej koszykarki Małgorzaty Dydek-Twigg „Ptyś”. Dlatego też nie poddaje się. Trudno - ważne, że nadal jestem w grze, jeszcze dużo mil przed nami, więc może uda się odrobić straty. Nie mogę już bardziej tracić dystansu, a wtedy być może będzie bardzo emocjonujący finisz w ostatnich dniach wyścigu. Zwłaszcza, że po zejściu z wielkiej wody w okolice amerykańskiego wybrzeża warunki będą bardzo zmienne i trudne (silne prądy, zmienne wiatry, gęste mgły, ogromny ruch statków rybackich i mielizny).

Asia Pajkowska na katamaranie „Cabrio 2” po sporym opóźnieniu na starcie spowodowanym awarią hydraulicznego systemu sterowania początkowo wybrała trasę południową, dzięki czemu uniknęła ciężkich sztormowych warunków, w których znalazły się jachty płynące na północ, wśród nich także „Sunrise” Krystiana Szypki. Teraz już płynie z resztą jachtów na trasie północnej. Po siedemnastu dniach regat Asia Pajkowska jest w klasyfikacji generalnej siódma i ma około 800 mil do mety. Kilka dni temu wysunęła się na prowadzenie w klasie wielokadłubowców (po przeliczniku) i raczej nie powinna stracić tej pozycji.

Pozycje jachtów można śledzić na stronie: www.ostarfordydek.pl w zakładce Tracking, zapraszamy również na profil projektu na FB: http://www.facebook.com/ostarfordydek
Projekt kpt. Krystiana Szypki nosi nazwę „OSTAR for Dydek”, ponieważ swój udział w tych regatach kapitan dedykuje pamięci wybitnej nieżyjącej już polskiej koszykarki Małgorzaty Dydek-Twigg „Ptyś”. Po raz pierwszy w historii regat OSTAR skipper jachtu swój rejs poświęca zmarłej osobie. Zafascynowany osobowością, postawą prospołeczną i osiągnięciami Małgorzaty Dydek, kpt. Krystian Szypka w ten sposób składa hołd tej wybitnej postaci.

Czytaj również:

Trwa Wczytywanie...